Haaland szaleje w Anglii, a Norwegowie mają problem. "Stali się zbyt chciwi"
W ostatnich latach w Norwegii tradycją stało się oglądanie meczów Premier League w pubach. Jednak w tym sezonie wielu właścicieli lokali podjęło radykalną decyzję. Zrezygnowali z transmisji po tym, jak gwałtownie wzrosły opłaty.
Wydawać by się mogło, że norweskich pubach transmisje z meczów z Haalandem cieszą się ogromną popularnością. W tym kraju tradycją - od lat 90. ubiegłego wieku - stało się oglądanie piłkarskich widowisk właśnie w takich miejscach.
W tym sezonie jest jednak inaczej. Jak informuje gazeta "Nettavisen", właściciele pubów w Norwegii rezygnują z transmisji ze spotkań Premier League. Powodem jest gwałtowny wzrost opłat za prawa do pokazywania meczów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzałWłaścicielem praw do transmisji jest grupa Viaplay (wcześniej Nordic Entertainment Group). Opłata uzależniona jest od wielkości pubu. Jeśli lokal ma więcej niż 80 miejsc, cena za roczny pakiet z meczami Premier League wynosi 562,8 tys. koron norweskich (ok. 274 tys. złotych).
Dziennikarze "Nettavisen" rozmawiali z właścicielami pubów. Thomas Larsen-Nyborg, menadżer baru "Saxon King" w Horten, nadal oferuje kibicom transmisje. Przyznaje jednak, że wkrótce rachunek ekonomiczny prawdopodobnie zwycięży.
- Gdyby co tydzień grał Manchester United z Liverpoolem, być może to by się zwróciło. Ale tak nie jest. Oceniamy sytuację z miesiąca na miesiąc, a wynik finansowy jest niestety cały czas negatywny (...) Wygląda na to, że przestaniemy oglądać Premier League, ponieważ właściciele praw do transmisji stali się zbyt chciwi - powiedział Larsen-Nyborg.
Z kolei Odd Carm, współwłaściciel "Kroa", innego lokalu w Horten, zrezygnował z transmitowania spotkań i twierdzi, że była to słuszna decyzja.
- Ludzie przychodzą po meczach, które oglądają w domach. Cieszą się i piją piwo. Nie mamy dokładnych danych liczbowych, ale myślę, że nie straciliśmy na tym - powiedział Odd Carm.
Czytaj także: Pech Łukasza Fabiańskiego. Jego zmiennik pomógł Haalandowi
Czytaj także: Dyrektor Bayernu wprost o zachowaniu Haalanda