Jego serce się zatrzymało. Pokazał, co pozwoliło mu wrócić do gry [WIDEO]

Twitter / Sky Sports / Na zdjęciu: Charlie Wyke pokazuje defiblyrator
Twitter / Sky Sports / Na zdjęciu: Charlie Wyke pokazuje defiblyrator

Charlie Wyke w listopadzie ubiegłego roku przeżył dramat. Doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Piłkarz Wigan kontynuuje karierę dzięki wszczepionemu specjalnemu defibrylatorowi. Podobne urządzenie ma Christian Eriksen.

Po kilku miesiącach przerwy Charlie Wyke wrócił do treningów po tym, jak doszło u niego do nagłego zatrzymania akcji serca. Piłkarz podczas treningu nagle upadł. Szybko zjawili się wokół niego koledzy i sztab medyczny. To im 29-letni napastnik występującego w The Championship Wigan Athletic zawdzięcza życie.

Wyke postanowił wrócić do gry, a inspiracją był dla niego Christian Eriksen. Duńczyk podczas ubiegłorocznego Euro 2020 doznał zawału serca podczas meczu swojej reprezentacji z Finlandią. Kontynuuje on karierę dzięki wszczepieniu specjalnego defibrylatora.

Wyke w rozmowie ze Sky Sports pokazał, jak wygląda to urządzenie. Nagranie można zobaczyć poniżej. Piłkarz obawiał się, że już więcej nie zagra, ale ten zabieg pozwolił mu na wznowienie treningów.

Zawodnikowi życie uratowali klubowi lekarze, którzy przywrócili akcję serca po ponad trzech minutach. Do gry próbował wrócić już w marcu, ale wtedy poczuł zawroty głowy. Wówczas podjęto decyzję o wszczepieniu defibrylatora.

- To była niesamowita podróż i czerpałem wiele inspiracji od Eriksena. On dużo przeszedł i to, w jaki sposób wrócił do gry i jak się prezentuje na boisku, jest niewiarygodne - powiedział.

- Wystąpiło wiele powikłań, zmieniałem leki. Dwa czy trzy miesiące po zatrzymaniu akcji serca ponownie zacząłem lekkie treningi. Gdy podczas jednego z nich Will Keane powiedział coś do mnie, a ja spojrzałem na niego, zacząłem dostawać zawrotów głowy. Mój defibrylator zadziałał wtedy. To naprawdę dramatyczne. Nie chciałbym nigdy przez to przechodzić - dodał.

Sportowiec obawia się, że sytuacja mogłaby się kiedyś powtórzyć. - Pozytywnym akcentem jest to, że wiem, że defibrylator działa. Nie wygląda najlepiej, ale jeśli ma uratować mi życie, to kogo to obchodzi? - zakończył.

Czytaj także:
Rosjanie zapytali go o Polskę. Ta odpowiedź wielu się nie spodoba
"Mógłby tu odbudować karierę". Krzysztof Piątek łączony z nowym klubem

Komentarze (0)