Allegri uspokoił ws. Szczęsnego. "Nie ma złamań"

Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Po tym, jak Wojciech Szczęsny opuścił boisko na noszach podczas ostatniego meczu ligowego, zaczęto zastanawiać się, czy będzie mógł wystąpić na mundialu. W czwartek rano nowe informacje na temat jego stanu zdrowia przekazał trener Juventusu.

Z powodu kontuzji Wojciech Szczęsny opuścił dwa pierwsze mecze ligowe - z US Sassuolo (3:0) oraz Sampdorią Genua (0:0). Wrócił do gry i w swoim drugim występie doznał kolejnego urazu.

W 41. minucie zawodnicy Spezia Calcio wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu Szczęsny próbował interweniować, ale źle postawił nogę i upadł na murawę. Szybko pojawiły się przy nim służby medyczne.

Reprezentant Polski opuścił plac gry na noszach, co było niepokojącym obrazkiem, zwłaszcza w kontekście zbliżających się mistrzostw świata.

ZOBACZ WIDEO: Kto wejdzie w buty Lewego w Bundeslidze? Jego losy trzeba śledzić

Jeszcze w trakcie meczu komentator Eleven Sports Mateusz Święcicki przekazał, że Szczęsny jedzie na rezonans do szpitala. "Spuchnięte mocno, ale damy radę" - napisał Szczęsny w wiadomości do Święcickiego.

W czwartek rano głos w sprawie kontuzji Szczęsnego zabrał trener "Starej Damy" Massimiliano Allegri. - Nie ma złamań, tylko stłuczenie - przekazał krótko w rozmowie ze Sky Sport, ucinając wszelkie spekulacje.

Dobre wieści przekazał Łukasz Wiśniowski z Canal+ Sport. Wszystko wskazuje na to, że przerwa w grze Szczęsnego nie potrwa długo.

"Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Wojciecha Szczęsnego to nic poważnego. Rezonans nie wykazał żadnego uszkodzenia kostki. Trochę ucierpiało podbicie. Kilka dni i powinien wrócić do treningów" - przekazał na Twitterze.

Czytaj także:
"Wszedł i strzelił". Włoscy dziennikarze pod wrażeniem gry Milika
Wielki wieczór Milika. Jest komentarz

Komentarze (0)