Wydawało się, że przeprowadzenie tych ruchów było jedynie kwestią czasu. Pierre-Emerick Aubameyang od początku patrzył na odejście do Chelsea ze sporym zaciekawieniem, a to ze względu na to, że może tam liczyć na więcej szans na grę.
Natomiast dla Marcosa Alonso przenosiny do FC Barcelony są bardzo dobrym ruchem i "Barça" od początku do końca była dla niego priorytetem. W ostatnich dniach Hiszpan miał dostać propozycję od Interu, ale stanowczo ją odrzucił i czekał na kataloński zespół.
Oba zainteresowane kluby wreszcie doszły do porozumienia w temacie tych dwóch zawodników. Ostatecznie Chelsea postawiła na swoim i włączyła Alonso w kupno gabońskiego napastnika. Według informacji podawanych przez Fabrizio Romano londyńczycy mają zapłacić Barcelonie 14 milionów euro i dorzucić hiszpańskiego obrońcę.
Obaj zawodnicy są już również dogadani ze swoimi nowymi klubami, zatem do finalizacji transferów pozostało jeszcze ustalenie detali. Gdy do tego dojdzie, obaj gracze udadzą się do swoich nowych klubów i podpiszą umowy z nowymi pracodawcami. Zawodnicy będą mieli nowe wyzwania w zespołach.
Alonso będzie walczył o miejsce w składzie z Aleksem Balde i Jordim Albą. Oczywiście o ile ten drugi zostanie w Katalonii. Natomiast Aubameyang w Chelsea będzie musiał wejść w centralne miejsce linii ofensywnej, bo "The Blues" obecnie nie posiadają typowego napastnika.
Czytaj też:
Od uwielbienia do nienawiści?
Transfer "last minute" Manchesteru City
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich