Man Utd - Arsenal: 4 gole na Old Trafford

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United

Manchester United jako pierwszy zespół w tym sezonie pokonał Arsenal (3:1). Bohaterem spotkania został Marcus Rashford, który strzelił dwa gole. Swoje premierowe trafienie zapisał przy swoim nazwisku debiutujący Antony.

Jeśli w pięciu kolejkach zdobywasz komplet piętnastu punktów, to masz pełne prawo, by na Old Trafford jechać w roli faworyta.

Tyle tylko, że Manchester United wyraźnie się rozkręca po słabszym początku sezonu i właśnie odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu, które winduje ich na piąte miejsce w tabeli Premier League. Arsenal wypracował sobie kilka sytuacji, ale na trzy trafienia gospodarzy odpowiedział zaledwie jednym.

Pięknie przywitał się z kibicami Antony. Parę razy poczarował, oczywiście miał też gorsze zagrania, natomiast wszystko zostało mu wybaczone w 35. minucie, gdy pewnym strzałem dał prowadzenie United. Jasne, nie można mówić, że się spłacił po zaledwie jednym występie, choć tak imponujący debiut jest zwiastunem czegoś ciekawego. Sam Cristiano Ronaldo bił mu brawo z ławki rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka

Na większe owacje zasłużył natomiast Marcus Rashford, bo to on w bardzo trudnym momencie w drugiej połowie wykorzystał sytuację sam na sam po fantastycznym prostopadłym podaniu Bruno Fernandesa. Na kwadrans przed końcem Anglik trafił po raz drugi. Defensywa Arsenalu przysnęła po raz kolejny, Christian Eriksen i Rashford znaleźli się sami przed Aaronem Ramsdale'em i wbili gwóźdź do trumny.

A czemu wspominamy o trudnym momencie? Bo w drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli goście. Wydawało się, że po wyrównującym golu Bukayo Saki londyńczycy wrócą na właściwe tory i będą w stanie pokusić się nawet o zgarnięcie pełnej puli. Arsenal miał sporą przewagę w posiadaniu piłki, lecz brakowało konkretów pod bramką. Fantastyczną okazję miał przede wszystkim Martin Odegaard, ale fatalnie skiksował.

To ewidentnie był gorszy dzień piłkarzy Arsenalu, bo nie dość, że zostawiali mnóstwo miejsca do kontr, to jeszcze byli strasznie rozkojarzeni w ofensywie. Trzeba natomiast chwalić zespół Manchesteru United, który nie miał litości i w pełni wykorzystał słabości przeciwnika.

Manchester United - Arsenal FC 3:1 (1:0)
1:0 Antony 35'
1:1 Bukayo Saka 60'
2:1 Marcus Rashford 66'
3:1 Marcus Rashford 75'

Składy:

Manchester United: David de Gea - Diogo Dalot, Raphael Varane, Lisandro Martinez (80' Harry Maguire), Tyrell Malacia - Antony (58' Cristiano Ronaldo), Scott McTominay, Christian Eriksen, Bruno Fernandes, Jadon Sancho (67' Fred) - Marcus Rashford (80' Casemiro).

Arsenal: Aaron Ramsdale - Ben White (80' Takehiro Tomiyasu), William Saliba, Gabriel Magalhaes, Ołeksandr Zinczenko (74' Fabio Vieira) - Bukayo Saka, Albert Sambi Lokonga (74' Eddie Nhetiah), Granit Xhaka, Martin Odegaard (73' Emile Smith Rowe), Gabriel Martinelli - Gabriel Jesus.

Żółte kartki: McTominay, Maguire (Manchester United) oraz Saliba, Gabriel Jesus, Saka (Arsenal).

Sędzia: Paul Tierney.

[multitable table=1494 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Marek Papszun po demolce w Krakowie
Jak to możliwe?! W Polsce pomylono Jerzego Dudka z Robertem Lewandowskim

Komentarze (0)