Długo szukał możliwości wyjazdu z Herthy Berlin i w końcu mu się udało. Krzysztof Piątek ponownie trafił do włoskiej Serie A, gdzie tym razem sięgnęli po niego przedstawiciele US Salernitana 1919.
Polak wszedł na boisko w 56. minucie. Po chwili jego zespół objął prowadzenie 2:1. Potem miał szansę je podwyższyć.
Piątek wybiegł w tempo do podania z głębi pola, poradził sobie z defensorem, jednak płaskim uderzeniem nie pokonał Guglielmo Vicario.
Jak nasz napastnik wypadł w ocenie włoskich dziennikarzy i serwisów? "Wszedł z dużymi chęciami" - pisze tuttomercatoweb.com, gdzie przyznano mu notę "6". "Sprawił, że drużyna idzie w górę" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
"Od razu tworzy zamieszanie w polu karnym. Wywalczył rzut rożny, z którego rodzi się bramka dająca prowadzenie. Robi dużo ruchu dla swoich kolegów z drużyny" - to z kolei opinia calciomercato.com. Tutaj nota "6,5".
I właśnie "6,5" to wiodąca ocena występu reprezentanta Polski. Takie przy nazwisku Piątka można zobaczyć na calcionews24.com czy sportface.it. "Starał się być widzialny" - pisze włoski Eurosport.
Serwis Sofascore.com obliczył naszemu napastnikowi notę "6,7", z kolei Whoscored.com "6,3".
Kolejny mecz Salernitana rozegra w niedzielę 11 września. Wtedy na Piątka i kolegów czeka duże wyzwanie, bo wyjazdowy pojedynek z Juventusem.
Zobacz także:
Lewandowski uwolnił się od jednego piłkarza, ale spotkał jego wierną kopię
Szczęsny zagra w szlagierze Ligi Mistrzów? Wszystko jasne