Paulo Sousa od czerwca jest bezrobotny. W połowie tego roku zakończyła się jego około pięciomiesięczna przygoda w brazylijskim Flamengo. Portugalczyk trafił do wielkiego, jak na Amerykę Południową, klubu i sobie nie poradził. Teraz niewykluczone, że wróci do Włoch.
Kilka dni temu Nicolo Schira poinformował, że zatrudnienie 52-latka rozważa Bologna. Klub Łukasza Skorupskiego będzie poszukiwał nowego trenera, bo właśnie pożegnał się ze swoim dotychczasowym. Obowiązki szkoleniowca włoskiego klubu oficjalnie przestał pełnić Sinisa Mihajlović.
Serb pracował w bolońskim klubie od stycznia 2019 roku, a w tym czasie poprowadził go w 130 spotkaniach. Jednak ostatnie słabsze wyniki notowane przez "Rossoblu" sprawiły, że zdecydowano się na zakończenie współpracy z 53-latkiem.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
Bologna w tym sezonie wciąż czeka na zwycięstwo, a w Serie A rozegrano już pięć kolejek. Człowiekiem, któremu może zostać powierzone zadanie wyciągnięcia zespołu z marazmu, może być właśnie Paulo Sousa. Portugalczyk już pracował we Włoszech jako trener.
Od 2015 do 2017 roku trenował Fiorentinę i to doświadczenie może być aspektem, który przemawia za jego kandydaturą. Jednak według mediów w walce o posadę ma solidnych konkurentów. Są nimi Claudio Ranieri i Thiago Motta.
Czytaj też:
Znamy sędziego meczu Villarreal - Lech
Xavi potwierdził odejście piłkarza