UEFA dogadała się z Rosjanami. Jest reakcja ukraińskiego giganta

Choć UEFA wykluczyła rosyjskie kluby ze swoich rozgrywek i zerwała umowę z Gazpromem, to nadal pobiera pieniądze z Rosji. - Jesteśmy wściekli - przekazuje nam ukraiński klub rywalizujący w Lidze Mistrzów.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Piłkarze Szachtara Donieck Instagram / Szachtar Donieck / Na zdjęciu: Piłkarze Szachtara Donieck
Sprawa dotyczy kontraktu między UEFA a rosyjską telewizją Match TV. Europejska federacja sprzedała prawa do pokazywania Ligi Mistrzów nadawcy z kraju, który od prawie siedmiu miesięcy bestialsko atakuje Ukrainę.

Pod presją wielu krajów, którym przewodziła Polska, FIFA wykluczyła z walki o wyjazd na mistrzostwa świata Rosję. Z kolei UEFA po wybuchu wojny najpierw zawiesiła, a następnie wykluczyła rosyjskie drużyny ze swoich rozgrywek. Jednocześnie zerwała kontrakt z Gazpromem, który był sponsorem Ligi Mistrzów. Tymczasem ponad pół roku później federacja znów wyciągnęła rękę po krwawe pieniądze.

Przed startem pierwszej kolejki UEFA poinformowała, że mecze Ligi Mistrzów będzie można legalnie obejrzeć w Rosji w kanałach Match TV. To oznacza, że rywalizację najlepszych drużyn w Europie będą oglądać również rodziny i znajomi rosyjskich okupantów.

ZOBACZ WIDEO: Kto będzie mistrzem Polski? "Oni po cichu robią swoje"

- Nie jesteśmy zadowoleni z tej decyzji. Jesteśmy wściekli. Kraj agresora musi być izolowany najmocniej, jak to tylko możliwe - przekazuje naszej redakcji Szachtar Donieck w oświadczeniu.

Szachtar jest jedynym ukraińskim klubem rywalizującym w tej edycji Ligi Mistrzów. Od 2014 roku - kiedy wybuchł konflikt z wspieranymi przez Rosję separatystami - klub gra poza Donieckiem i jest skazany na tułaczkę. Sytuację pogorszył wybuch wojny. Od tamtej pory Szachtar gra poza Ukrainą, a od niedawna jego bazą jest Legia Training Center. To tam przygotowują się do meczów, a na stadionie Legii będą gospodarzem podczas spotkań LM.

- Sprzeciwiamy się nie tylko uczestniczeniu rosyjskich klubów w europejskich rozgrywkach, ale wzywamy też do wykluczenia Rosji ze wszystkich międzynarodowych rozgrywek, w tym tych pod egidą UEFA i FIFA. Światowa społeczność sportowa musi wreszcie zjednoczyć się w tej sprawie i wykluczyć Rosję ze wszystkich organizacji i zablokować jej współpracę ze sponsorami. Zwłaszcza dotyczącej sprzedaży praw telewizyjnych - dodają przedstawiciele Szachtara.

Decyzja UEFA o sprzedaży praw telewizyjnych Rosjanom wywołała wiele kontrowersji. Już wcześniej FIFA pochwaliła się, że sprzedała prawa do pokazywania mundialu w Katarze trzem nadawcom z Rosji.

Sprawę kontrowersyjnych umów zawieranych przez piłkarskie federacje tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie komentował prof. Simon Chadwick, międzynarodowy ekspert z dziedziny ekonomii sportu (więcej TUTAJ).

- Federacje nadal traktują to jako proste transakcje. Traktują to wyłącznie jako pozyskiwanie pieniędzy. To myślenie z lat 90. i początku XXI wieku. Ale w ostatnich 20 latach świat się zmienił. Każdy sponsor ma swoją reputację i ciągnie się za nim jego przeszłość. Dopiero teraz UEFA i FIFA uświadamiają sobie, że sponsoring staje się kontrowersyjny, a sponsorzy są dużo bardziej wymagający - mówił prof. Chadwick w rozmowie z WP SportoweFakty.

A Szachtar apeluje, by władze światowego sportu zmieniły swoje podejście.

- Nie obawiamy się tego, że nasze mecze mogą być oglądane w Rosji. Opowiadamy się za tym, by żadne rozgrywki nie były tam pokazywane, szczególnie Ligi Mistrzów. Rosja musi stać się państwem pariasów, podczas gdy Ukraińcy umierają z rąk jej żołnierzy, a w Europie rozpętała straszliwą wojnę - przekazuje nam Szachtar.

Ukraiński zespół pierwszy domowy mecz w Lidze Mistrzów rozegra w najbliższą środę. Jej rywalem na stadionie Legii będzie Celtic Glasgow.

Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj też:
Niespodziewany ruch polskiego talentu. Z Nicei do klubu z III ligi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×