Piłkarze Lechii Gdańsk zagrają we Wrocławiu o przełamanie. - Trener ma plan na to spotkanie, a my chcemy go zrealizować. Czekamy na ten mecz, bo za dużo rzeczy zostało powiedziane i naobiecywane, a trzeba wyjść na boisko i wygrać mecz - powiedział Łukasz Zwoliński na konferencji prasowej.
Dużo mówiło się o potencjalnych transferach Zwolińskiego. - Mamy już wrzesień, jest po temacie i tym bym zakończył sprawę. Wiemy, jak długo się to ciągnęło i ile było spekulacji. Ja nie mam osiemnastu lat, żeby teraz to przeżywać i chodzić smutnym. Mam rok kontraktu w Lechii, jestem jej zawodnikiem i koncentruję się na tym - podkreślił napastnik.
Piłkarze Lechii potrzebują wygranej, by uwierzyć w siebie. - Mamy takich samych zawodników, jak w ubiegłym sezonie i taką samą jakość. Musimy wrócić do radości w grze i do kreatywności, by Lechia była ofensywna, taka jak w ubiegłym sezonie. Presja musi być, bo można z niej czerpać motywację. Mamy doświadczony zespół i potrafimy sobie z tym radzić, przekładając na energię - zaznaczył Łukasz Zwoliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!
- Mamy początek sezonu i dobrze pamiętamy ubiegły sezon, gdzie 8-9 razy z rzędu przegraliśmy na wyjazdach. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale niejednokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy z tego wyjść. Jesteśmy w mniejszym gronie, co pokazuje kto jest tylko na dobre, a kto na dobre i złe. Ci, którzy przychodzą na stadion dalej w nas wierzą, dla nich chcemy zacząć grać i wygrywać. Zwycięstwo jest potrzebne każdemu z nas, by wrócić do radości z tego co robimy i co kochamy. Ja wiem jak to jest grać, będąc w dole tabeli. To nie jest łatwe, szczególnie dla młodych. Mamy tak doświadczony zespół, że to kwestia jednego zwycięstwa - dodał.
Napastnik nie ma określonych celów indywidualnych na sezon. - Nauczyłem się tego, by nie nakładać sobie dodatkowej presji. Nie ma co zakładać planów na przyszłość bo są one weryfikowane i nie ma co planować tego, co przyniesie los. Trzeba koncentrować się na najbliższych tygodniach i dobrze się z tym czuję, jak tak do tego podchodzę. To moja droga, nie potrzebuję tego zmieniać i planować co będzie za trzy miesiące czy za rok. Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Ja się z tym tak czuję - stwierdził Łukasz Zwoliński.
W ostatniej kolejce zadebiutował Joeri de Kamps, który ma wzmocnić siłę Lechii. - Joeri na pewno pomoże nam w najbliższych tygodniach i miesiącach. To zawodnik, któremu piłka nie przeszkadza, który poda piłkę nie tylko do tyłu, ale i do przodu. To doświadczony zawodnik, a my potrzebowaliśmy wzmocnień. On dużo wniesie do zespołu w ofensywie i w defensywie. Był kapitanem w swojej drużynie i wie jak funkcjonują liderzy w szatni - zauważył Zwoliński.
Początek meczu we Wrocławiu w sobotę, 10 września o godzinie 15:00.
Czytaj także:
Stokowiec z zepsutym jubileuszem
Widzew zdominował Cracovię