Szalony mecz we Włoszech. Piątek z golem

Getty Images / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Rewolwery Krzysztofa Piątka ponownie odpalone we Włoszech. Polak strzelił gola w niespodziewanie zremisowanym 2:2 meczu Salernitany z Juventusem. W doliczonym czasie wielką huśtawkę emocji przeżył Arkadiusz Milik.

Krzysztof Piątek po raz pierwszy zagrał w podstawowym składzie Salernitany, do której dołączył w ostatnim dniu okna transferowego. W 3. minucie pokazał się po raz pierwszy w polu karnym Juventusu i domagał się przyznania jego drużynie rzutu karnego. Ani Matteo Mercenaro, ani jego pomocnicy przy monitorach nie zobaczyli faulu Bremera. Była to pierwsza kontrowersyjna sytuacja.

W 18. minucie Antonio Candreva zdobył prowadzenie 1:0 dla Salernitany. Skrzydłowy znalazł się na zamknięciu akcji i ciałem wpakował piłkę do bramki po dośrodkowaniu Pasquale Mazzocchiego. Pogubiła się obrona Juventusu i po nieco ponad kwadransie Bianconeri musieli odrabiać stratę do przeciwnika. Sędziowie sprawdzali jeszcze, czy nie było zagrania ręką Antonio Candrevy, ale gra została wznowiona od środka boiska.

W czasie doliczonym do pierwszej połowy Krzysztof Piątek strzelił pierwszego gola dla Salernitany. Po pewnym wykonaniu rzutu karnego zrobiło się 2:0. Polak wywalczył jedenastkę, ponieważ to jego uderzenie było blokowane ręką przez Bremera. Pewny siebie wziął piłkę w dłonie i przekonał kompanów do powierzenia mu jedenastki zanim skończyła się wideo weryfikacja. Następnie po raz pierwszy w sezonie, a po raz 30. w karierze odpalił rewolwery w Serie A.

ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"

W przerwie trener Massimiliano Allegri postanowił ratować wynik Arkadiuszem Milikiem. W ogóle napastnik Juventusu był spodziewany w jedenastce, tymczasem zagrał zamiast niego od początku Moise Kean. Nie była to szczęśliwa decyzja szkoleniowca. Juventus zaczął grać lepiej w ofensywie dopiero po wejściu Milika.

W 51. minucie rozpoczął się pościg Bianconerich. Bremer zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego i strzelił na 1:2 po dośrodkowaniu Filipa Kosticia. Pogubiła się obrona Salernitany i podopiecznym Davida Nicoli zrobiło się gorąco.

Po godzinie zakończył się pozytywny występ Krzysztofa Piątka. Jego ściągnięcie z boiska było prawdopodobne, ponieważ drobny uraz utrudnił przygotowania do meczu w środku tygodnia. Już bez Piątka goście skoncentrowali się na chronieniu zaliczki i odpieraniu ataków Juventusu.

W 74. minucie jedną z szans na doprowadzenie do remisu zmarnował Arkadiusz Milik. Polak przeprowadził akcję indywidualną i ułożył sobie piłkę na stopie. Jego płaskie uderzenie okazało się minimalnie niedokładne. Także w 89. minucie Milikowi zabrakło dokładności, ponieważ kopnięta przez niego piłka odbiła się od poprzeczki.

Bianconeri doprowadzili do remisu 2:2 w doliczonym czasie. Leonardo Bonucci dobił własne uderzenie z rzutu karnego, które zostało obronione przez Luigiego Sepego. Później drużyna z Turynu ucieszyła się z kolejnego gola, tym razem Arkadiusza Milika, ale został on anulowany z powodu spalonego Leonardo Bonucciego. Wydawało się, że Polak zostanie bohaterem Juventusu, ale skończyło się na drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki za zdjęcie koszulki po ostatecznie nieuznanym golu.

Juventus FC - US Salernitana 1919 2:2 (0:2)
0:1 - Antonio Candreva 18'
0:2 - Krzysztof Piątek (k.) 45'
1:2 - Bremer 51'
2:2 - Leonardo Bonucci (k.) 90'

W 90. minucie Leonardo Bonucci (Juventus) nie wykorzystał rzutu karnego. Luigi Sepe obronił.

Składy:

Juventus: Mattia Perin - Juan Cuadrado, Bremer, Leonardo Bonucci, Mattia De Sciglio (63' Alex Sandro) - Weston McKennie (84' Matias Suele), Leandro Paredes, Fabio Miretti (62' Nicolo Fagioli), Filip Kostić (79' Danilo) - Moise Kean (46' Arkadiusz Milik), Dusan Vlahović

Salernitana: Luigi Sepe - Dylan Bronn, Flavius Daniliuc, Federico Fazio - Antonio Candreva, Giulio Maggiore (81' Grigoris Kastanos), Tonny Vilhena (90' Salomon Sambia), Lassana Coulibaly, Pasquale Mazzocchi - Krzysztof Piątek (60' Erik Botheim, 90' Norbert Gyomber), Boulaye Dia (81' Federico Bonazzoli)

Żółte kartki: Paredes, Kean, Milik (Juventus) oraz Fazio, Piątek, Sepe (Salernitana)

Czerwone kartki: Arkadiusz Milik (Juventus) /90' - za drugą żółtą/, Juan Cuadrado (Juventus) /90' - za niesportowe zachowanie/ oraz Federico Fazio (Salernitana) /90' - za niesportowe zachowanie/

Sędzia: Matteo Mercenaro

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 38 28 6 4 77:28 90
2 Lazio Rzym 38 22 8 8 60:30 74
3 Inter Mediolan 38 23 3 12 71:42 72
4 AC Milan 38 20 10 8 64:43 70
5 Atalanta Bergamo 38 19 7 12 66:48 64
6 AS Roma 38 18 9 11 50:38 63
7 Juventus FC 38 22 6 10 56:33 62
8 ACF Fiorentina 38 15 11 12 53:43 56
9 Bologna FC 38 14 12 12 53:49 54
10 Torino FC 38 14 11 13 42:41 53
11 AC Monza 38 14 10 14 48:52 52
12 Udinese Calcio 38 11 13 14 47:48 46
13 US Sassuolo 38 12 9 17 47:61 45
14 Empoli FC 38 10 13 15 37:49 43
15 US Salernitana 1919 38 9 15 14 48:62 42
16 US Lecce 38 8 12 18 33:46 36
17 Spezia Calcio 38 6 13 19 31:62 31
18 Hellas Werona 38 7 10 21 31:59 31
19 US Cremonese 38 5 12 21 36:69 27
20 Sampdoria Genua 38 3 10 25 24:71 19

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"

Komentarze (4)
avatar
Eniek
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bramka z karnego to nie bramka !! 
avatar
Lunatyk21
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nieuznanie bramki Milika na 3:2 to skandal ... Kto dopuszcza takich sędziów do VAR'u którzy nie potrafią ocenić spalonego ? 
avatar
franekbra
11.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Bonucci to jakiś garbus. Najpierw zabrał Milikowi karnego , nie strzelił za pierwszym razem a potem spalił Milikowi genialną główkę.