Ich liczby budzą szacunek. Piłkarze Realu Madryt wygrali dotąd wszystkie spotkania, jakie rozgrywali w tym sezonie, czym nie może pochwalić się żaden inny klub z największych lig Europy. W tym czasie podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali pięć meczów w lidze hiszpańskiej, dwa w Lidze Mistrzów i jeden w Superpucharze Europy.
Jak wyliczył portal realmadryt.pl, "Królewscy" bardzo dawno nie mieli aż tak dobrego startu sezonu. Aby przypomnieć sobie równie wybitny początek, trzeba cofnąć się aż o 54 lata. W sezonie 1968/69 zespół prowadzony przez Miguela Munoza wygrał jedenaście pierwszych spotkań. Podobnie było też w sezonie 1961/62, gdy drużyna tego samego trenera również triumfowała w pierwszych jedenastu spotkaniach.
Ich obecny bilans to osiem meczów, osiem zwycięstw, 22 zdobyte i 5 straconych bramek. W środowym spotkaniu Champions League "Los Blancos" pokonali RB Lipsk (2:0), grając bez największej gwiazdy - Karima Benzemy.
- To nie był spektakularny czy fantastyczny mecz (...) Nie wiem, ile już meczów w Lidze Mistrzów miałem, ale nigdy nie jestem spokojny na ławce. To się nigdy nie zdarzyło i nigdy się nie zdarzy. To, co wyróżnia ten klub, to fakt, że ci zawodnicy są wielkimi piłkarzami. Ta koszulka to dla nich duża odpowiedzialność - podkreślał Ancelotti na konferencji prasowej.
Real Madryt może w najbliższym czasie nawiązać i wyrównać osiągnięcia legendarnego szkoleniowca "Królewskich". Zespół musi wygrać jeszcze trzy najbliższe mecze. Już w niedzielę "Los Blancos" zmierzą się Atletico Madryt, a później czekają ich spotkania z Osasuną i Szachtarem.
Zobacz także:
Pochwały dla Milika. "Jedyny jasny punkt w drużynie"
Gdy kibice świętują brak powołania
ZOBACZ WIDEO: Ponad 5 mln wyświetleń. Film z gwiazdorem robi furorę