W ostatnich tygodniach polscy kibice nie mają powodów, by narzekać na sportowców. Wicemistrzostwo świata siatkarzy, półfinał EuroBasketu koszykarzy, sukces Igi Świątek, gole Roberta Lewandowskiego... Dzieje się tak dużo, że trudno za tym nadążyć, a to nie wszystko.
Teraz furorę robią piłkarze, ale w odmianie sześcioosobowej. Nasza kadra bierze udział w mistrzostwach świata i w piątek zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. To udało się po pokonaniu reprezentacji Anglii.
Ozdobą spotkania był ostatni gol. Polacy prowadzili 3:2, rywale naciskali, ale nagle ze świetnej strony pokazał się Bartłomiej Dębicki. Ruszył z piłką z własnej połowy, przekroczył środek boiska i uderzył zewnętrzną częścią stopy.
Angielski bramkarz był przed swoim polem karnym i nie zdążył wrócić do bramki. Dębicki utonął w objęciach kolegów, komentatorzy oszaleli i Biało-Czerwoni ostatecznie zwyciężyli 4:2. Teraz czeka nas pojedynek z Bułgarią.
Piękny gest Polaków. Zrobili to na mistrzostwach świata >>
Michniewicz wkręcił go słowami o Lewandowskim. Debiutant odpowiada >>
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz liczy na tego piłkarza. Niektórzy mają go za brutala