Turniej w Budapeszcie był kapitalny w wykonaniu podopiecznych Klaudiusza Hirscha, którzy w grupie wygrali wszystkie starcia. W fazie pucharowej poszli za ciosem, a konkretnie w 1/8 Biało-Czerwoni odprawili Anglików (4:2).
Niestety Polacy w niedzielnym półfinale mundialu ponieśli porażkę z Kazachstanem 0:3. Kilka godzin później w walce o trzecie miejsce zmierzyli się z Niemcami. Od samego początku spotkania ruszyli na przeciwnika.
Już w pierwszych minutach dogodne sytuacje mieli Krzysztof Elsner oraz Mateusz Górka. Rywale odpowiedzieli strzałem nad bramką Niklasa Kuehle, a potem... trafieniem Gianluci Eversa po kontrataku.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz wybierał się na trudną rozmowę z Milikiem. Ale napastnik go ubiegł!
Reprezentacja Polski odpowiedziała po dziesięciu minutach golem Rafała Trakula. Już w drugiej połowie Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie za sprawą bramki Krzysztofa Elsnera. Pod koniec meczu niemiecką ekipę dobił wcześniej wspomniany Trakul.
Podopieczni Klaudiusza Hirscha zdobyli brązowy medal mistrzostw świata. Sam szkoleniowiec jest dumny ze swoich zawodników. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, gratuluję chłopakom wspaniałego turnieju, gratuluję postawy, zaangażowania i przede wszystkim tego jak fantastyczne postępy poczynili w trakcie turnieju - przyznał Hirsz.
- Zagraliśmy bardzo cierpliwie, wiedzieliśmy o tym, że nie możemy dać Niemcom się wciągnąć na ich własną połowę i udało się dzisiaj przeciwstawić rywalowi, z którym na mundialu w Lizbonie przegraliśmy. Także udany rewanż w naszym wykonaniu. Jeszcze raz słowa uznania dla zawodników za wspaniały turniej i naszych wspaniałych kibiców - dodał.
Radości nie ukrywał też jeden z piłkarzy - Ariel Mnochy. - Polska to zawsze jest siła, kolektyw. Trzeba zawsze dać do końca z siebie wszystko. Przegraliśmy z Kazachami, ale pojechaliśmy do hotelu, powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów. Przypomnieliśmy że przyjechaliśmy tu po jakikolwiek medal - stwierdził.
- Wychodziliśmy z czystą kartą na mecz o trzecie miejsce. Było widać, że jesteśmy zdeterminowani. Chcieliśmy tego no i dokonaliśmy - podsumował.
Zobacz też:
Trwa kryzys Wisły Płock. Zagłębie przełamało fatalną serię
Bez przełomu w derbach Poznania. Zdecydował jeden cios