[tag=11703]
Paulo Sousa[/tag] rozwścieczył polskich kibiców, gdy nagle odszedł z reprezentacji Polski, bo dostał lepszą ofertę z Flamengo Rio de Janeiro. Portugalczyk nie wyszedł na tym najlepiej. W czerwcu stracił pracę w Brazylii, a wcześniej Biało-Czerwoni pod wodzą Czesława Michniewicza po barażach awansowali na mistrzostwa świata 2022.
Portugalskiego szkoleniowca zatrudniał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN wówczas zwolnił Jerzego Brzęczka, który wywalczył awans na Euro 2020. Czy z perspektywy czasu "Zibi" uważa, że sprowadzenie Sousy było błędem? Nic z tych rzeczy.
- Sousa był znakomitym trenerem. Miał postawione zadanie, które wykonał. Mieliśmy zająć pierwsze lub drugie miejsce w eliminacjach do mistrzostw świata i to się stało. Miał pecha, bo nie wygrał żadnego ważnego meczu, ale ja nie przypominam sobie jego fatalnego meczu. Uważam, że dał tej drużynie dobrego kopa - przyznał Boniek w programie "Niech gadają" w Kanale Sportowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarz
To jednak nie wszystko. Były szef polskiego futbolu stwierdził, że to jego odejście z PZPN miało duży wpływ na to, że Sousa postanowił uciec z reprezentacji Polski.
- Po moim odejściu, według mnie, poczuł się trochę osamotniony. Nie miał już interlokutora, jakiego miał we mnie. Był w stresie, miał możliwość pójścia w inne miejsce i zrobił błąd (...) Jakbym ja był prezesem, to Paulo Sousa byłby trenerem i nie poszedłby do Flamengo, nie byłoby takiego problemu. Nastąpiło wiele rzeczy, które spowodowały, że stało się, jak się stało - tłumaczy.
Reprezentant Polski ostro o Paulo Sousie >>
Szczęsny napisał do Sousy. Reakcja na wiadomość woła o pomstę do nieba >>