W czwartek reprezentacja Polski podejmowała na PGE Narodowym Holendrów. Biało-Czerwoni w tym spotkaniu zawiedli swoich kibiców, dla których oglądanie tego meczu niekoniecznie mogło należeć do przyjemnych czynności.
Po bardzo słabej grze, podopieczni Czesława Michniewicza ostatecznie przegrali ten mecz 0:2. Wynik spotkania już w 13. minucie otworzył Cody Gakpo, z kolei ostateczny kształt nadał mu w drugiej połowie Steven Bergwijn.
Tak słaba gra polskiej kadry wzbudziła lawinę komentarzy w internecie. Postawę Polaków skomentował nawet Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, tylko że w bardziej żartobliwym tonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum! "Zgubił" but, a potem... Musisz to zobaczyć
"Jeszcze jeden taki mecz i wkraczamy z kontrolą" - napisał polityk.
Reprezentacja Polski dość szybko może się jednak zrehabilitować. Już 25 września Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Walijczykami. Starcie te ma sporą stawkę, bo zaważy na przyszłości w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Początek pojedynku o godzinie 20:45.
Najbliżsi rywale Polaków także przegrali swój mecz, ale po zupełnie innej grze. Drużyna narodowa Walii często zagrażała bramce Belgów, lecz zawiodła u nich skuteczność. Tym samym spotkanie zakończyło się dla nich niekorzystnym wynikiem 1:2.
Jeszcze jeden taki mecz i wkraczamy z kontrolą
— Marian Banaś (@marian_banas) September 23, 2022
Mina mówi wszystko. Tak Michniewicz zareagował na słowa trenera Holendrów
Klub znalazł pomysł na oszczędzenie energii. Inni pójdą ich śladem?