Starcie dwóch zespołów z Pomorza, grających w PKO Ekstraklasie, rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:30. Zobaczy je komplet publiczności - 21 tysięcy kibiców - z otwartych już czterech trybun. Większość będzie oczekiwać uświetnienia całego widowiska dobrym dla Pogoni Szczecin wynikiem.
- Bardzo wiele osób pracowało i czekało na to wydarzenie. Wyjście na boisko przy pełnych trybunach będzie dla nas inspirujące - zapowiada Jens Gustafsson, trener Pogoni Szczecin.
- Otwieranie nowego stadionu nie zdarza się zbyt często ani trenerom, ani piłkarzom. Cały kompleks jest czymś niesamowitym, wraz z budynkiem akademii i boiskami bocznymi. Niczego nam tu nie brakuje. W Szwecji żaden klub nawet nie zbliża się ze swoim kompleksem do tego Pogoni - porównuje Szwed.
ZOBACZ WIDEO: Jak broni Wojciech Szczęsny w kadrze? "Nie róbmy z niego bohatera"
- Część naszych piłkarzy grało jeszcze na starym stadionie i korzystało z niego w czasie przebudowy, dlatego nadchodzący mecz jest dla nich świętem. My musimy jednak skupić się na grze, a nie na ceremoniach dookoła. Nie możemy zajmować się wszystkim wokół nas, ponieważ zabraknie nam koncentracji do pokonania Lechii - przestrzega Gustafsson.
Pogoń grała nierówno przed przerwą reprezentacyjną. Co prawda jeszcze przed zremisowanym 1:1 meczem z Cracovią miała szansę na zdobycie prowadzenia w tabeli, ale straciła punkty już po raz piąty w 10 kolejkach.
- Po meczu z Cracovią rozdzieliliśmy się i niewielu zawodników wróciło autokarem do Szczecina. Sześciu pojechało na reprezentacje, inni mieli kilka dni wolnych. Wznowiliśmy treningi w środę i szykowaliśmy się przez kilka dni do sparingu z Wartą. Dobrze spisali się w nim Kurzawa, Kucharczyk i Almqvist. Ten tydzień poświęciliśmy już na przygotowania pod Lechię - opowiada Szwed.
Lechia Gdańsk jest tak samo jak Pogoń byłym pucharowiczem. Gdańszczanie, po odpadnięciu z eliminacji Ligi Konferencji Europy, nie radzili sobie w PKO Ekstraklasie, co doprowadziło do zmiany trenera z Tomasza Kaczmarka na Marcina Kaczmarka.
- Sytuacja jest dość trudna. Nowy trener Lechii miał już czas, żeby swoimi pomysłami wywrzeć wpływ na drużynę. Przyglądamy się, co trener Kaczmarek robił we wcześniejszych klubach. Zwykle nie wiemy zbyt dużo na temat naszych przeciwników, a tym razem wiemy jeszcze mniej - zaznacza Gustafsson.
Czytaj także: Kamil Grosicki strzelił gola. Później Pogoń zachowała się karygodnie
Czytaj także: Gol jak ze snu rozpoczął popis Rakowa Częstochowa