Rok temu wydawało się, że Harry Kane trafi do Manchesteru City. Klub mocno naciskał na transfer, a dodatkowo sam gracz był chętny do zmiany otoczenia. Ostatecznie do tego nie doszło, a w obozie "Obywateli" obecnie raczej nikt z tego powodu nie płacze, bo przecież w tym roku trafił tam Erling Haaland.
Natomiast Kane wciąż jest przedmiotem medialnych spekulacji. Te znacząco urosły po odejściu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium, bo od tego momentu monachijczycy poszukiwali typowego napastnika.
Media już od pewnego czasu spekulują, że Anglik może dołączyć do Bayernu latem następnego roku. Bowiem jego umowa z Tottenhamem wygaśnie latem 2024 roku i jeśli nie zostanie przedłużona, letnie okno transferowe 2023 będzie ostatnią okazją dla londyńczyków do zarobienia na sprzedaży swojego snajpera.
ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?
A angielskie media podają informacje, które mogą spodobać się działaczom bawarskiego klubu. Z doniesień podanych przez portal Evening Standard wynika, że Kane zawiesił rozmowy dotyczące przedłużenia umowy z "Kogutami". A to ze względu na mistrzostwa świata.
Napastnik chce całkowicie skupić się na mundialu i wszelkie decyzje dotyczące swojej przyszłości podejmie już po zakończeniu turnieju. Jest to powtarzające się zjawisko wśród wielu graczy. Podobnie działa Lionel Messi. Argentyńczyk również nie myśli o swojej przyszłości klubowej i skupi się na niej dopiero po MŚ.
Czytaj też:
Że co?! Zgodzili się zagrać z Rosją
Kolejny kraj bojkotuje mundial