Kobieca piłka w ostatnich latach zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju. Wiele klubów ma sekcje kobiet, a jednym z nich jest Lech Poznań. Zespół ten rywalizuje obecnie w II lidze (trzeci szczebel rozgrywek) i kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Po dziewięciu kolejkach ma na swoim koncie komplet 27 punktów.
Swojego dorobku Lech nie powiększył w ostatniej kolejce. Mecz z WAP Włocławek nie doszedł do skutku, gdyż poznańska drużyna nie dostarczyła na czas dokumentów, które potwierdzały przygotowanie do gry swojego boiska. Sędzia był zmuszony odgwizdać walkower na korzyść ekipy z Włocławka.
Poznaniacy już zapowiadają protest. "Klubowi z Włocławka 'gratulujemy' zwycięstwa w duchu fair-play, a trenerowi drużyny gości takiego zaangażowania w sprawy formalne. Odwołanie zostanie jak najszybciej złożone i wierzymy, że zespół z Włocławka te trzy punkty wywalczy na boisku. My zapewniamy, że jeżeli mecz się odbędzie, to dopełnimy wszelkich formalności tak, by zagrać i wygrać uczciwie" - czytamy na facebookowym profilu klubu Lech UAM Poznań.
Dodano, że niezbędny dokument został dostarczony chwilę po zakończeniu meczu. To jednak nie mogło zmienić decyzji arbitra
To nie pierwszy taki przypadek w piłce amatorskiej w ostatnich tygodniach. We wrześniu nie doszedł do skutku ligowy mecz SP Inter Warszawa - UKS Kamionka. Gospodarze nie dostarczyli dokumentu potwierdzającego wymiary boiska i zostali ukarani walkowerem.
Czytaj także:
Jak trwoga, to do Lewandowskiego! Polak bohaterem
Są komentarze po tym, co zrobił Lewandowski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: za to kochamy brazylijski futbol. Ale to zrobił!