To nie żart. Co najlepszego zrobił bramkarz Radomiaka?
Mecz pomiędzy Radomiakiem Radom i Wartą Poznań dostarczył wielu emocji. Wszystko rozpoczęło się od kuriozalnej samobójczej bramki golkipera gospodarzy Gabriela Kobylaka.
Kobylak popełnił jednak koszmarny błąd. Fatalnie przyjął nogą piłkę, ta przetoczyła mu się po stopie i wpadła do bramki. Kobylak próbował jeszcze ratować sytuację i chciał złapać futbolówkę, ale było za późno.
- Wrzutka Grzesika w pole karne. Gol! Coś niewiarygodnego, piłka w siatce. Nieprawdopodobna bramka. Co też w tej sytuacji zrobił Kobylak. Potrzebujemy powtórek, by móc ocenić, co tak naprawdę wydarzyło się w tej wydawać by się mogło łatwej i spokojnej interwencji - mówili komentatorzy.
Kobylak był załamany. Z rozpaczy złapał się za głowę, szybko zaczęli go pocieszać koledzy z boiska. Całą sytuację można zobaczyć poniżej.
Że co? Ale że jak? Przed nami jeden z najbardziej kuriozalnych goli w historii @_Ekstraklasa_
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 31, 2022
Warta prowadzi w Radomiu. Oglądajcie w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgC5G3#RADWAR pic.twitter.com/d7jImuenvd
Czytaj także:
To dlatego Lewandowski nie zagra w Czechach. Dziennikarz podał powód
Niespodzianka! Peszko odejdzie z Wieczystej