Liga Mistrzów. Pasjonujący finisz w grupie D. Zwroty akcji w końcówkach!

PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur
PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur

W obu przypadkach gospodarze obejmowali prowadzenie, a przegrali 1:2. Tottenham Hotspur i Eintracht Frankfurt awansowały do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Londyńczycy pokonali w Marsylii Olympique, a ekipa z Niemiec wygrała w Lizbonie ze Sportingiem.

Przed rozpoczęciem ostatniej serii gier w tabeli przewodził Tottenham z ośmioma punktami na koncie. Oczko mniej miały Sporting i Eintracht, a Marsylia zgromadziła sześć punktów i znajdowała się na ostatniej pozycji. Każdy więc mógł jeszcze włączyć się do gry o awans do fazy pucharowej.

Piłkarze z północnego Londynu podeszli do meczu na Stade Velodrome w Marsylii dość pasywnie. Być może wpływ na to miały sytuacje z nocy przed spotkaniem, kiedy to kibice OM urządzili pod hotelem, w którym spali gracze Tottenhamu, pokaz sztucznych ogni i zbudzili ich ze snu. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Na domiar złego od 23. minuty ekpa Antonio Conte musiała radzić sobie bez Heung-Min Sona, który po starciu z rywalem opuścił boisko z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Kwadrans wcześniej wymuszonej zmiany musieli też dokonać gospodarze, bo uraz mięśniowy przytrafił się Ericowi Bailly.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: za to kochamy brazylijski futbol. Ale to zrobił!

Tak czy inaczej, zdecydowanie więcej zamieszania pod bramką przeciwnika stwarzali marsylczycy. Zespół Igora Tudora prowadzenie objął przed przerwą po rzucie rożnym. Do dośrodkowania Jordana Veretouta najwyżej wyskoczył niepilnowany Chancel Mbemba i głową skierował piłkę do londyńskiej siatki.

Goście podeszli do drugiej części gry bardziej pobudzeni i po niespełna 10 minutach od wznowienia spotkania zdołali wyrównać. Precyzyjną wrzutką z rzutu wolnego popisał się Ivan Perisić, a skuteczną główką - Clement Lenglet. Dzięki temu Koguty "wróciły" do gry o pozostanie w Lidze Mistrzów.

Do samego końca to piłkarze z Ligue 1 dużo bardziej ryzykowali i próbowali pokonać Hugo Llorisa, ale bardziej konkretni byli ich rywale. W ostatnim kwadransie Pierre-Emile Hoejbjerg huknął z dystansu, ale trafił w poprzeczkę. Jednak w doliczonym czasie gry Spurs mieli kontrę, którą napędził Harry Kane, a wykończył właśnie Duńczyk i dał zwycięstwo Tottenhamowi.

W drugim ze spotkań prawdziwą drogę z nieba do piekła przeszli piłkarze i kibice Sportingu Club de Portugal. W 39. minucie Arthur Gomes miał trochę szczęścia, gdy zamykał dośrodkowanie z prawej strony boiska, bo przedłużył mu je głową jeden z obrońców Eintrachtu. Nie zmieniło to jednak faktu, że ekipa z Lizbony objęła prowadzenie, co na ówczesny moment dawało jej awans do najlepszej szesnastki Champions League.

W 60. minucie arbiter podyktował rzut karny dla ekipy z Bundesligi po tym jak Sebastian Coates zagrał piłkę ręką we własnej szesnastce. Dość przypadkowo, bo nastąpiło to podczas pojedynku główkowego z Daichim Kamadą, a Urugwajczyk sam nabił sobie tę piłkę na dłoń. Z kolei Japończyk podszedł do jedenastki i ją wykorzystał.

Zwycięstwo drużynie z Frankfurtu dał Randal Kolo Muani, który w 73. minucie dostał górną piłkę od Kamady i przepchnął się z jednym z obrońców, a następnie strzałem z sześciu metrów pokonał Antonio Adana.

Olympique Marsylia - Tottenham Hotspur 1:2 (1:0)
1:0 - Chancel Mbemba 45+2'
1:1 - Clement Lenglet 54'
1:2 - Pierre-Emile Hoejbjerg 90+5

Składy:

Marsylia: Pau Lopez - Chancel Mbemba, Eric Bailly (10' Samuel Gigot), Leonardo Balredi - Jonathan Clauss (74' Issa Kabore), Valentin Rongler, Matteo Guendouzi, Jordan Veretout (74' Cengiz Under), Nuno Tavares - Alexis Sanchez, Amine Harit.

Tottenham: Hugo Lloris - Eric Dier, Ben Davies, Clement Lenglet - Lucas Moura, Rodrigo Bentancur, Pierre-Emile Hoejbjerg, Ivan Perisić - Heung-Min Son (29' Yyves Bissouma), Harry Kane, Ryan Sessegnon (46' Emerson).

Sędziował: Szymon Marciniak (Polska).

Żółte kartki: Lenglet (Tottenham).

---

Sporting Lizbona - Eintracht Frankfurt 1:2 (1:0)
1:0 - Arthur Gomes 39'
1:1 - Daichi Kamada 62' - z karnego
1:2 - Randal Kolo Muani 73'

Składy:

Sporting: Antonio Adan - Jeremiah St. Juste (78' Jovane Cabral), Sebastian Coates, Goncalo Inacio - Pedro Porro, Pedro Goncalves, Manuel Ugarte (63' Dario Essugo), Nuno Santos - Marcus Edwards (63' Francisco Trincao), Paulinho, Arthur Gomes.

Eintracht: Kevin Trapp - Tuta, Kristijan Jakić (80' Hrvolje Smolcić), Evan N'Dicka - Dina Ebimbe (69' Ansgar Knauff), Djibril Sow, Daichi Kamada, Luca Pellegrini - Jesper Lindstrom (46' Sebastian Rode), Randal Kolo Muani (80' Rafael Borre), Mario Goetze (90' Faride Alidou).

Sędziował: Slavko Vincić (Słowenia).

Żółte kartki: Paulinho, Inacio (Sporting) - Jakić, Kamada, Sow (Eintracht).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Tottenham Hotspur 6 3 2 1 8:6 11
2 Eintracht Frankfurt 6 3 1 2 7:8 10
3 Sporting Lizbona 6 2 1 3 8:9 7
4 Olympique Marsylia 6 2 0 4 8:8 6

Czytaj też: 30 meczów Premier League w okresie świąteczno-noworocznym. Będą hity!

Źródło artykułu: