Latem kadra FC Barcelony została skonstruowana tak, aby Xavi nie miał zbyt dużych problemów z rotowaniem składem. Szefowie klubu przeprowadzili dużą liczbę transferów, ale co z tego, skoro w pewnym momencie tego sezonu wielu zawodników wypadło z problemami zdrowotnymi.
W ostatnim czasie ta sytuacja trochę się poprawiła, bo niektórzy zawodnicy wrócili do gry. Najważniejszym był Jules Kounde, którego obecność daje dużo pewności linii defensywnej. Na horyzoncie są również powroty Memphisa Depaya czy Andreasa Christensena.
Jednak wracają jedni, w wypadają inni. Wiele wskazuje na to, że Xavi przez najbliższy czas nie będzie mógł skorzystać z Francka Kessiego, który w 67. minucie spotkania z Viktorią Pilzno ruszył z piłką w stronę połowy Czechów i nagle złapał się za nogę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca
Wiele wskazuje na to, że reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej doznał kontuzji mięśniowej, co może wykluczyć go z gry na kilka meczów. Zapewne teraz w Barcelonie mają nadzieję, że nie będzie to jakaś poważna kontuzja, bo może i Kessie nie jest kluczowym zawodnikiem, to jednak może być przydatny w systemie rotacji Xaviego.
Drugim zawodnikiem "Barcy", który z problemami zdrowotnymi opuścił boisko jest Pablo Torre. Młody piłkarz zdobył swoją pierwszą oficjalną bramkę w barwach Barcelony i po chwili zszedł z boiska. Jednak w jego przypadku nie wyglądało to aż tak źle, bo raczej były to zwykle skurcze, które nie będą skutkowały jego absencją w kolejnych spotkaniach.
Czytaj też:
Bayern Monachium z kompletem zwycięstw
Burza w hiszpańskich mediach. "Wygnani"