Wiadomo, że statystyki nie grają, liczy się tu i teraz, natomiast Legia Warszawa to jeden z tych zespołów, z którymi Lechia Gdańsk raczej nie lubi grać. W całej historii odbyło się 75 takich meczów (licząc wszystkie rozgrywki) i gdańszczanie wygrali tylko czternaście razy przy piętnastu remisach i aż 46 zwycięstwach stołecznego klubu. Co ciekawe, Lechia w Warszawie potrafiła zwyciężyć tylko pięć razy.
W obecnej kampanii Legia jest wiceliderem, natomiast Lechia plasuje się tuż nad strefą spadkową, z której udało jej się wydostać przed tygodniem po wygranej ze Stalą Mielec. Od momentu, gdy do zespołu dołączył trener Marcin Kaczmarek, gdańszczanie notują wyraźny progres wynikowy. Bo do stylu można się dalej przyczepić, natomiast przynajmniej drużyna zaczęła regularnie punktować.
- Uczuliłem mój zespół, że piątkowy mecz jest najważniejszy w tym sezonie - mówił trener Kosta Runjaić podczas konferencji prasowej.
Kolejny dwumecz Legii
To już drugi raz w tym sezonie, gdy Legia w ciągu kilku dni zagra dwukrotnie z tym samym przeciwnikiem. Tak było w połowie października, gdy legioniści najpierw przegrali w lidze z Wisłą Płock, by później wygrać z nią w Pucharze Polski. Tak jest i teraz z Lechią, choć okoliczności są nieco innej. Przeciwko Nafciarzom trzeba było dwa razy udać się do Płocka, natomiast w PKO Ekstraklasie mecz z Lechią odbędzie się w Warszawie. Dopiero pucharowe starcie będzie mieć miejsce w przyszłym tygodniu w Gdańsku.
ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"
Szkoleniowiec był jednak bardzo dyplomatyczny i nie chciał pokusić się o stwierdzenie, które spotkanie jest dla niego ważniejsze. - Najważniejszy jest piątkowy mecz i na nim się skupiamy. Chcemy go wygrać, a następnie postaramy się o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nasz przeciwnik ma podobne plany. Sprawa jest więc otwarta - mówi Runjaić.
W pogoni za Rakowem
Legia w tym momencie traci siedem punktów do prowadzącego w tabeli Rakowa Częstochowa i nie może pozwolić sobie na wpadkę, szczególnie na własnym boisku, gdzie w tym sezonie jeszcze nie przegrała. - To spora przewaga Rakowa. Jeśli chcemy utrzymać kontakt z czołówką, musimy albo powinniśmy, wygrać pozostałe mecze w tym roku. Trzeba skupić się na sobie, regularnie punktować, a później tabela pokaże kto jest lepszy - przyznał.
W piątek Legia będzie chciała zaprezentować się ze szczególnie dobrej strony, bo będzie to jej ostatni mecz przed własną publicznością w 2022 roku. I przede wszystkim nie będzie chciała popsuć dobrego bilansu u siebie, gdzie jeszcze nie przegrała (5 wygranych, 2 remisy).
Początek spotkania Legia Warszawa - Lechia Gdańsk w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
W końcu! Polacy czekali pięć lat
"Wielki dzień fantastycznego Lecha". Ogromna euforia po meczu w Poznaniu