Dramat Wisły Kraków w końcówce!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków

Wisła Kraków długo prowadziła w Niepołomicach z Sandecją Nowy Sącz 1:0. W końcówce do własnej bramki trafił Ivan Jelić Balta i mecz zakończył się podziałem punktów.

W Niepołomicach Wisła Kraków marzyła o udanym zakończeniu trudnego roku w dziejach klubu. Spadek z PKO Ekstraklasy, następnie problemy w Fortuna I lidze. W przypadku wygranej Biała Gwiazda w tabeli mogła znaleźć się dwa punkty za strefą barażową.

Swoje problemy miała Sandecja. Drużyna z Nowego Sącza miała w nogach pucharową dogrywkę ze Śląskiem Wrocław. Z kolei w tabeli Fortuna I ligi zajmowała ostatnie miejsce. Gdyby zwyciężyła, to w tabeli minęłaby Skrę Częstochowian.

Od początku więcej z gry mieli goście. Krakowianie oddawali strzały, ale nie były one zbyt groźnie. Konkretniejsza mogła być Sandecja. W 12. minucie uderzenie Damiana Chmiela na korner sparował Kamil Broda.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!

Pięć minut później gola zdobyła Biała Gwiazda. Po rzucie rożnym piłkarze Sandecji nie potrafili wybić piłki, dopadł do niej Igor Łasicki i wpakował do siatki. Na straconą bramkę drużyna z Nowego Sącza nie potrafiła przed przerwą skutecznie odpowiedzieć. To Wisła powinna podwyższyć wynik, ale w 36. minucie w bramkę nie trafił Boris Moltenis.

Po zmianie stron gospodarze wciąż niewiele potrafili zdziałać w ofensywie. To Wiślacy częściej strzelali i byli bliżej podwyższenia prowadzenia. Dobrą szansę zmarnował m.in. w 66. minucie Angel Rodado.

Sandecja w końcu zaatakowała i w krótkim czasie stworzyła trzy groźnie okazje. W 67. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Chmiel, górą z opresji wyszedł Broda. Po chwili na bramkę nie zdołał uderzyć Maciej Mas, a w 70. minucie Michal Piter-Bucko przymierzył w wprost w bramkarza.

Wydawało się, że Wisła dowiezie wygraną do końca. Gościom nie udała się ta sztuka. W 86. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ivan Jelić Balta wpakował piłkę do własnej bramki.

Więcej bramek w spotkaniu już nie padło. Sandecja rundę zakończyła na ostatnim miejscu w Fortuna I lidze. Natomiast Wisła po raz kolejny mogła czuć ogromny niedosyt. Zima przy Reymonta wesoła nie będzie.

Sandecja Nowy Sącz - Wisła Kraków 1:1 (0:1)
0:1 - Igor Łasicki 17'
1:1 - Ivan Jelić Balta (sam.) 86'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Matus Putnocky - Jakub Iskra, Michal Piter-Bucko, Tomasz Boczek, Kamil Słaby, Łukasz Kosakiewicz, Michał Walski, Maissa Fall, Krzysztof Toporkiewicz (57' Maciej Mas), Damian Chmiel, Jakub Wróbel.

Wisła Kraków: Kamil Broda - Bartosz Jaroch, Joseph Colley, Igor Łasicki (59' Kacper Skrobański), Boris Moltenis, Krystian Wachowiak (83' Dawid Szot), Ivan Jelić Balta, Vullnet Basha (59' Kacper Duda), Bartosz Talar (59' Dor Hugi), Luis Fernandez, Angel Rodado (72' Michał Żyro).

Żółte kartki: Słaby, Boczek, Kosakiewicz (Sandecja) oraz Colley, Fernandez, Duda (Wisła).

Sędzia: Leszek Lewandowski (Zabrze).

[multitable table=1486 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Stracili gola w doliczonym czasie. "Stąd taka reakcja wszystkich"
Nerwy do końca! Rzut karny w doliczonym czasie meczu Ruchu Chorzów

Komentarze (2)
avatar
kareta
13.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie dramat redaktorku , tylko brak umiejętności. Z takimi kopaczami Wisła będzie się bronic przed spadkiem do drugiej ligi, a nie walczyć o awans. 
avatar
Pawel.P
13.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dramat Polskiej ligi wydrukowany mecz w Radomiu przez sędziego!!!!Czyżby nowy fryzjer???