Piątek zaszkodził poprzedniemu klubowi. Przykry wieczór dla Skorupskiego

Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

W weekend Krzysztof Piątek strzelił gola, a w środę asystował przy trafieniu Boulaye'a Dii. Salernitana przegrała 1:2 z Fiorentiną. Inter Mediolan zwyciężył aż 6:1 z Bologną, której bramkarzem jest Łukasz Skorupski.

W 14. kolejce Serie A trzech Polaków miało możliwość zmierzenia się z poprzednim klubem. We wtorek Piotr Zieliński strzelił gola Empoli, a w środę Krzysztof Piątek zaszkodził Fiorentinie. Reprezentant Polski grał w klubie z Toskanii w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, ale ten nie zdecydował się na wykupienie wypożyczonego napastnika z Herthy.

Piątek asystował przy golu Boulaye'a Dii na 1:1 w 55. minucie. Akcja Salernitany wydawała się zbyt spokojna, jakby przeprowadzona w zwolnionym tempie, a jednak goście zdobywali przestrzeń. Piątek bez przyjęcia wymienił podania z kompanem, a ten przebiegł obok dwóch przeciwników i pokonał Pietro Terracciano płaskim uderzeniem.

Fiorentina miała jeszcze trochę czasu na odzyskanie prowadzenia i również jej akcja na 2:1 w 82. minucie została przeprowadzona w dobrym tempie. Luka Jović uniknął spalonego w momencie podania od Riccardo Saponary i rozstrzygnął mecz strzałem z 10 metrów.

ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25

Inter zdeklasował 6:1 Bolognę FC. Najskuteczniejszym piłkarzem Nerazzurrich był Federico Dimarco, który oddał dwa uderzenia do bramki Łukasza Skorupskiego. Inter co prawda stracił pierwszego gola, ale rozdrażniony nie potrzebował dużo czasu na odwrócenie wyniku. Klub z Mediolanu przesunął się na czwarte miejsce w tabeli.

Karol Linetty powrócił do podstawowego składu Torino FC po pauzie spowodowanej nadmiarem kartek. Granata wygrała 2:0 z Sampdorią, w której Linetty był w przeszłości kapitanem. Obecnie z opaską w Sampdorii występuje Bartosz Bereszyński i również ten reprezentant Polski wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka.

14. kolejka Serie A:

ACF Fiorentina - US Salernitana 1919 2:1 (1:0)
1:0 - Giacomo Bonaventura 15'
1:1 - Boulaye Dia 55'
2:1 - Luka Jović 82'

Inter Mediolan - Bologna FC 6:1 (3:1)
0:1 - Charalampos Lykogiannis 22'
1:1 - Edin Dzeko 26'
2:1 - Federico Dimarco 36'
3:1 - Lautaro Martinez 42'
4:1 - Federico Dimarcko 48'
5:1 - Hakan Calhanoglu 60'
6:1 - Robin Gosens 76'

Torino FC - UC Sampdoria 2:0 (0:0)
1:0 - Nemanja Radonjić 29'
2:0 - Nikola Vlasić 59'
 
Czytaj także: Drużyna Łukasza Skorupskiego pokazała charakter
Czytaj także: Rywale wgnietli drużyny Polaków w dno Serie A

Komentarze (4)
avatar
juras77
10.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ha,ha,ha, raz trafił i już na mundial, to tylko u nas, świadczy to o katastrofalnym poziomie polskiej piłki. 
avatar
lwica Andzia
10.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piątek chwycił formę jak za dawnych lat w Genui Gra mecze od początku do końca I jest najważniejszym zawodnikiem .Tym samym rozwiązał problem Michniewiczowi Kto 4 na Mundial z napastników 
avatar
Anna Sar-2
9.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przepraszam, widzac po artykule, juz to robi, 
avatar
Anna Sar-2
9.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poczekajcie kilka dni a może nawet i godzin, i machina lewatywy i jego medialny PR zacznie niszczyć Piątka. Smutne ale prawdziwe.