Początkowo wydawało się, że Gerard Pique będzie kontynuował karierę co najmniej do końca obecnego sezonu. Na początku listopada podjął jednak decyzję, że zawiesi buty na kołku już teraz. Przy okazji sobotniego meczu z Almerią zawodnik pożegnał się z fanami Blaugrany zgromadzonymi na Spotify Camp Nou.
Dlaczego Pique zdecydował się odejść już teraz? Jak tłumaczy Katalończyk, w jego głowie taka decyzja kiełkowała już kilka miesięcy.
- Odczucia od początku sezonu nie były najlepsze i wiedziałem, że przerwa reprezentacyjna była okazją do podjęcia tej decyzji. Zawsze mówiłem, że gdy nie będę potrzebny klubowi, odejdę. Gdyby nie wiele kontuzji na mojej pozycji, odszedłbym wcześniej. Był taki dzień treningu na Camp Nou, kiedy byłem na granicy odejścia i powiedzenia "To koniec". Widziałem, że to już nie jest moje miejsce - tłumaczy Gerard Pique, który był gościem Ibaia Llanosa podczas transmisji na żywo na platformie Twitch.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
Gerard Pique w barwach FC Barcelony rozegrał 615 meczów oficjalnych, w których strzelił 53 gole i zaliczył 15 asyst, a do tego zdobył z nią osiem mistrzostw Hiszpanii, trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów i Klubowe Mistrzostwo Świata.
- Czułem się uprzywilejowany, grając dla drużyny mojego życia, wygrywając wszystko. Nie mogłem prosić o nic więcej. Ściskałem każdy dzień życia, jakby był moim ostatnim. Mam nadzieję, że dalej będę żył w ten sposób. Mam możliwość życia, które jest bardzo wartościowe. Każdego dnia budzę się i pierwszą rzeczą, którą mówię, jest to, że jestem uprzywilejowanym człowiekiem - dodaje.
Co dalej z Gerardem Pique? Eksperci spekulują, że były piłkarz w przyszłości będzie ubiegał się o fotel prezydenta FC Barcelony.
Zobacz także:
Niesamowite. Niemiecka gwiazda znów nie zagra na MŚ
Nerwowo w Pogoni. Mocny transparent kibiców