Piątkowe informacje na temat PGE Narodowego zszokowały kibiców. Obiekt, który funkcjonuje od nieco ponad dziesięciu lat, jest uszkodzony. Chodzi konkretnie o usterkę dachu. Z tego powodu spotkanie Polska - Chile zostało przeniesione.
Próba generalna przed mundialem 16 listopada (środa) odbędzie się ostatecznie na Stadionie Miejskim Legii Warszawa im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat w tej sprawie (więcej przeczytasz TUTAJ).
Bartłomiej Kowalski, dyrektor generalny Stadionu Śląskiego w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że obiekt w Chorzowie spełnia wszystkie kryteria. Wygląda więc na to, że PZPN miał także inną opcję w kontekście meczu Polska - Chile.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie zapytali "Lewego" o Wałęsę. Stanowcza odpowiedź
- Od strony przygotowania obiektu dalibyśmy sobie radę. Rozumiem jednak decyzję PZPN, zdaję sobie sprawę z tego, pewne rzeczy planuje się z dużym wyprzedzeniem. Związek musi brać pod uwagę wygodę zawodników. Rywale przylatują do Warszawy z różnych miejsc, jest m.in. kwestia biletów, treningów, zmiany hoteli - powiedział.
Zdaniem Kowalskiego przez to związkowi najwygodniej jest zorganizować spotkanie właśnie w Warszawie, a nie w Chorzowie. Wspomniał też o dachu i zabrał głos na tematu stanu technicznego Stadionu Śląskiego.
- Jest monitorowany na bieżąco, nie występują żadne zagrożenia, a dach nad widownią przechodzi - zgodnie w przepisami - przegląd dwa razy w roku - dodał.
Spotkanie Polska - Chile odbędzie się cztery dni przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Katarze. Biało-Czerwoni pierwszy mecz na mundialu rozegrają 22 listopada przeciwko Meksykowi. W grupie C są jeszcze Arabia Saudyjska i Argentyna.
Zobacz też:
Co z organizacją imprezy masowej i biletami na mecz z Chile? Mamy komentarz PZPN