Wpadka byłego prezesa PZPN na radiowej antenie. Jak on mógł tak się pomylić?

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Grzegorz Lato

Grzegorz Lato zgodził się na rozmowę z dziennikarzem RMF FM i... trudno uwierzyć, że były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej popełnił aż taką gafę. A chodzi o Roberta Lewandowskiego i jego występy podczas mistrzostw świata.

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] nie ma jeszcze na swoim koncie bramki zdobytej podczas turnieju finałowego mistrzostw świata. Kapitan reprezentacji Polski do tej pory wystąpił w jednym mundialu - w 2018 roku w Rosji. W 2014 i 2010 roku Biało-Czerwoni nie awansowali do fazy finałowej MŚ, a w 2006 roku, kiedy rywalizowali na niemieckich boiskach, "Lewy" podpisywał umowę ze... Zniczem Pruszków.

Powyższa wiedza jest powszechnie znana, a dla piłkarskiego kibica to już alfabet. Co jak co, ale fakty z życia najlepszego polskiego piłkarza w historii (za takiego wielu fachowców uważa Lewandowskiego) nie powinny być tajemnicą.

Jakież było więc zaskoczenie słuchaczy radia RMF FM, kiedy usłyszeli wypowiedź byłego prezesa PZPN oraz znakomitego piłkarza - Grzegorza Lato: "Mamy najlepszego snajpera i zawodnika Roberta Lewandowskiego. Życzę mu, żeby w końcu tych parę bramek na mistrzostwach świata. Na razie był na dwóch i żadnej bramki nie zdobył.".

Na dwóch?

O czym jeszcze mówił Lato? Przede wszystkim o tym, że boi się meczu z Meksykiem (gdzie go możesz obejrzeć - sprawdź TUTAJ >>). - Boję się tego meczu, a znając Meksyk - grałem tam dwa lata - wiem, że są bardzo niebezpieczni. Ten mecz jest kluczem do wyjścia z grupy. Jak wygramy, to wystarczy wygrać z Arabią i pozamiatane. Typ? Argentyna wygra z Arabią Saudyjską na 100 procent. A u nas? Stawiam 2:1 dla Polaków - przyznał.

Lato wypowiedział się także o przyszłości Czesława Michniewicza. Słusznie zauważył, że jego przyszłość zależy od postawy Biało-Czerwonych w Katarze. - Jeśli Czesław zrobi sukces, to się obroni. Jeśli nie zrobi, to na pewno będą zmiany, bo kontrakt ma do grudnia 2022.

Czytaj także: Trener zdradził, co zobaczył w szatni. Było gorąco >>

ZOBACZ WIDEO: To pewniacy do gry z Meksykiem. Pazdan i Żelazny nie mają wątpliwości

Źródło artykułu: