Sfrustrowany włożył kij w mrowisko. Tak zareagował trener Niemców
Niemcy nadal nie mogą uwierzyć w przegraną z Japonią w pierwszym meczu na mistrzostwach świata w Katarze. Piłkarze przerzucają na siebie odpowiedzialność za porażkę, a prawdziwą burzę wywołały słowa Ilkaya Gundogana. Zareagował nawet trener.
W drugiej połowie długo utrzymywał się wynik 1:0, ale Niemcy nagle stracili koncentrację, a rywale natychmiast to wykorzystali. Japończycy zdobywali gole odpowiednio w 75. i 83. minucie, a później dowieźli wygraną do końca.
Po spotkaniu kilku niemieckich piłkarzy było wściekłych. Jednym z nich był Gundogan, który wprost "zaatakował" w jednym z wywiadów swoich kolegów z zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Apel byłego sędziego do obrońców. "Koniec z tym"- W drugiej połowie za bardzo polegaliśmy na długich podaniach (...) Czułem, że nie wszyscy tak naprawdę chcieli przebywać przy piłce i w dodatku często ją traciliśmy. Zespół kompletnie nie miał pewności siebie - dodał niemiecki pomocnik.
Jego słowa wywołały burzę w Niemczech, więc na miejscu w Katarze szybko poproszono o komentarz selekcjonera kadry. Hansi Flick podkreślił, że to osobiste zdanie Gundogana i że piłkarz ma prawa do wyrażania własnej opinii.
- Ważne jest dla mnie, aby zespół wyciągnął właściwe wnioski i wziął na siebie odpowiedzialność - dodał jeszcze Flick, cytowany przez "Bilda".
W rozmowie z ARD trener Niemców przyznał z kolei, że jest rozczarowany, bo to jego zespół całkowicie zasłużył na zwycięstwo. Japonia była jednak skuteczniejsza. Flick nie ma wątpliwości, że w kolejnych meczach tyle błędów indywidualnych nie może się już Niemcom przytrafić.
Tymczasem w następnym spotkaniu na mundialu w Katarze czterokrotni mistrzowie świata zmierzą się z Hiszpanią, która dała koncert gry w starciu z Kostaryką, wygrywając aż 7:0. Mecz Niemców z Hiszpanią odbędzie się w niedzielę (27 listopada) o godz. 20:00.
Czytaj także:
FIFA prowadzi postępowanie po meczu Polski
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)