Lato nie ma wątpliwości. To trzeba zmienić, aby wygrać z Arabią Saudyjską

PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Edson Alvarez
PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Edson Alvarez

Co trzeba zmienić, aby reprezentacja Polski nie zagrała tak słabo jak z Meksykiem? Grzegorz Lato w rozmowie z TVP Sport zdradza rozwiązanie, które powinno się sprawdzić w meczu z Arabią Saudyjską.

Arabia Saudyjska będzie drugim rywalem reprezentacji Polski podczas MŚ 2022. Zwycięstwo sprawi, że będziemy mieć cztery punkty i duże szanse na awans do 1/8 finału. Problem w tym, że Biało-Czerwoni zagrali bardzo słabo z Meksykiem (0:0), a nasz przeciwnik zaczął mundial od pokonania Argentyny (2:1).

Styl gry naszej kadry wszystkich martwi. Z Meksykiem mieliśmy problem ze stworzeniem sobie sytuacji bramkowej. Grzegorz Lato twierdzi, że aby było lepiej, potrzebna jest zmiana ustawienia.

- Wiadomo, że Lewandowski jest pilnowany przez dwóch obrońców. To można wykorzystać, jeśli dołoży się drugiego napastnika. Arkadiusz Milik albo Krzysztof Piątek mogliby wbiegać w miejsce, które zrobiłoby się dzięki Lewandowskiemu - mówi legenda polskiego futbolu w TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan typuje skład na Arabię Saudyjską. "Wtedy jest łatwiej"

W pierwszym meczu na MŚ w Katarze niektórzy zawodnicy rozczarowali. Pojawiły się sugestie, że być może kilku piłkarzy nie poradziło sobie z presją, bo był to ich debiut na mundialu. Lato jednak nie przyjmuje takiego usprawiedliwienia.

- Nie wierzę w takie rzeczy. Stres można odczuwać przed meczem. Gdy jednak usłyszy się gwizdek sędziego, zapominasz o wszystkim i skupiasz się na grze. Sam debiutowałem przecież na mundialu, więc wiem, o czym mówię - tłumaczy.

Mecz Polska - Arabia Saudyjska już w sobotę 26 listopada o godzinie 14:00. Transmisja na żywo w TVP 1 i Pilot WP.

Chciał rzucić piłkę po rodzinnej tragedii. Teraz jest kluczową postacią kadry >>
Argentyna szanuje Polaków. "Wasz zespół przywołuje wielkie wspomnienia" >>

Komentarze (1)
avatar
341941
26.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko nie Milik.On zepsuje nawet piłke stojącą na linii bramkowej.