Sytuacja w grupie E otworzyła się na oścież. Kostaryka zaskoczyła w meczu z Japonia

PAP/EPA / Ali Haider / Na zdjęciu: Radość piłkarzy Kostaryki.
PAP/EPA / Ali Haider / Na zdjęciu: Radość piłkarzy Kostaryki.

Kiedy w pierwszym spotkaniu mundialu dostajesz siedem bramek, trudno jest się podnieść. A jednak to się udało. Reprezentacja Kostaryki pokonała Japonię 1:0 w drugiej kolejce grupy E i wróciła do gry na mistrzostwach świata w Katarze.

Piłkarze z Karaibów w pierwszej kolejce zostali rozbici przez Hiszpanię 0:7 i to z pewnością mocno ich podłamało. Spotkaniem ostatniej szansy było więc starcie z Japończykami. Tyle, że ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni w pierwszej kolejce była sprawcą największej niespodzianki turnieju i pokonała 2:1 Niemców.

- To dla nas wielka, historyczna chwila, którą bez przesady można nazwać wielkim zwycięstwem - mówił po tamtym spotkaniu trener reprezentacji Japonii Hajime Moriyasu. Wydawało się więc, że pokonanie Kostaryki będzie tylko formalnością dla jego drużyny. Nic bardziej mylnego.

Kostarykanie byli jednak znakomicie zorganizowani w defensywie i nie pozwalali rywalom na przedostawanie się pod własną bramkę. Ani jedni, ani drudzy w pierwszej części gry nie zdołali oddać celnego strzału. Godne odnotowania mogą być próby Ritsua Doana z trzeciej i Joela Campbella z 35. minuty. Obu jednak daleko było do bramki.

Po zmianie stron ruszyli Azjaci. Tuż po wznowieniu gry przed znakomitą szansą stanął Hidemasa Morita, który przymierzył z kilku metrów, lecz refleksem wykazał się Keylor Navas. Chwilę później Wataru Endo chciał zaskoczyć bramkarza Kostaryki, ale jego strzał został zablokowany.

ZOBACZ WIDEO: Wysłał SMS. On przewidział zwycięstwo Polaków

Kolejne 20-25 minut to naciski reprezentacji Japonii, ale bez efektów. Były okazje z rzutów wolnych, ale zagrożenia było niewiele. Aż w końcu nadeszła 81. minuta i przechwyt piłki Yeltsina Tejedy na połowie przeciwnika. Kostarykański pomocnik świetnym podaniem na dobiegnięcie uruchomił Keyshera Fullera, a ten pokonał Shuichiego Gondę i - dość niespodziewanie - to Kostaryka objęła prowadzenie. Ba, to był pierwszy celny strzał drużyny na mundialu w Katarze.

Japonia do końca dążyła do wyrównania, ale z miernym efektem. Dwa razy zakotłowało się w okolicach pola bramkowego Kostaryki po strzałach Kamady i Minamino, lecz piłkarze trenera Luisa Fernando Suareza ofiarnie się bronili. Ostatecznie wywalczyli trzy punkty i wrócili do gry.

W ostatniej kolejce Kostaryka zmierzy się z Niemcami, a Japonia z Hiszpanią.

Japonia - Kostaryka 0:1 (0:1)
0:1 - Keysher Fuller 81'

Składy:

Japonia: Shuichi Gonda - Yuto Nagatomo (46' Hiroki Ito), Maya Yoshida, Ko Itakura, Miki Yamane (62' Kaoru Mitoma) - Hidemasa Morita, Wataru Endo - Yuki Soma, Daichi Kamada, Ritsu Doan (67' Junya Ito), Ayase Ueda (46' Takuma Asano).

Kostaryka: Keylor Navas - Kendall Watson, Oscar Duarte, Francisco Calvo, Bryan Oviedo - Keysher Fuller, Celso Borges, Yeltsin Tejeda, Gerson Torres - Joel Campbell, Anthony Contreras (64' Brandon Aguilera)

Sędziował: Michael Oliver (Anglia).

Żółte kartki: Yamane, Itakura (Japonia) - Calvo, Borges, Contreras (Kostaryka)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Japonia 3 2 0 1 4:3 6
2 Hiszpania 3 1 1 1 9:3 4
3 Niemcy 3 1 1 1 6:5 4
4 Kostaryka 3 1 0 2 3:11 3

Czytaj też: Świetna statystyka Mbappe. Wyprzedził legendę reprezentacji

Źródło artykułu: