Reprezentacja Polski miała walczyć o mundial w półfinale baraży z Rosją. Po 24 lutego, gdy rosyjskie wojska z rozkazu Władimira Putina zaatakowały niepodległą Ukrainę, dla naszego kraju stało się oczywiste, że Biało-Czerwoni nie mogą zagrać ze Sborną.
Nieco później FIFA podjęła decyzję o zawieszeniu reprezentacji Rosji. Tym samym polscy piłkarze bezpośrednio awansowali do finału baraży, w którym wygrali u siebie 2:0 z solidną europejską marką, reprezentacją Szwecji.
Minęło od tego meczu ponad pół roku, w Katarze trwa już mundial, na którym podopieczni Czesława Michniewicza są o krok od awansu do 1/8 finału po grupowym remisie z Meksykiem (0:0) i triumfem z Arabią Saudyjską (2:0). Tymczasem w Rosji nadal pojawiają się głosy, podważające sam awans Polski na mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało"
Skandalicznie o Biało-Czerwonych wypowiedział się ostatnio Anzor Kawazaszwili. - Ta drużyna nie jest gotowa na mundial. Awansowali na ten turniej przypadkowo zamiast nas... Bóg ich za to ukarze - wypalił Gruzin, były bramkarz reprezentacji ZSRR, na łamach portalu match.tv.
Tymczasem już w środę Robert Lewandowski i jego koledzy będą mogli przejść do historii i po raz pierwszy w XXI wieku awansować do fazy pucharowej mundialu. Po dwóch kolejkach w grupie C Biało-Czerwoni z 4 punktami są liderami i w ostatnim meczu z Argentyną wystarczy im remis, by bez oglądania się na rywali awansować do 1/8 finału.
Początek meczu reprezentacji Polski z Argentyną w środę 30 listopada o 20:00. Transmisja w TVP 1 oraz na Pilot WP.
Czytaj także:
Skandaliczne słowa legendy ZSRR nt. Polaków
"Nie rozgrzesza go to". Ostra opinia o reprezentancie Polski