Po sensacyjnej porażce 1:2 z Japonią reprezentacja Niemiec przeżywała ciężkie chwile także w meczu z Hiszpanią. Przegrywała po golu Alvaro Moraty, ale w końcówce do remisu doprowadził Niclas Fuellkrug, który pojawił się na boisku po przerwie.
Napastnik Werderu Brema został nieoczekiwanym bohaterem kadry Hansiego Flicka. Kto wie, czy dobrymi występami w Katarze nie zapracuje na transfer do topowego klubu.
"Jak się dowiedzieliśmy, działacze Bayernu Monachium już pytali o Fuellkruga" - czytamy na portalu sportbuzzer.de.
ZOBACZ WIDEO: Duża zmiana w składzie Polaków? "Bardzo mi przykro"
Włodarze mistrza Niemiec rozmawiali z kadrowiczami z monachijskiego klubu. Chcieli poznać ich zdanie na temat kolegi z reprezentacji. - Fajny facet - taką laurkę Fuellkrugowi wystawił publicznie, po meczu z Hiszpanią, Thomas Mueller.
"Ale oczywiście to nie jedyny powód, dla którego ten transfer może mieć sens" - dodają dziennikarze sportbuzzer.de. Po pierwsze, występujący w beniaminku Bundesligi, Werderze, napastnik notuje kapitalny sezon. Strzelił 10 goli w 14 spotkaniach ligowych i jest wiceliderem klasyfikacji snajperów (o dwa gole więcej ma Christopher Nkunku).
Po drugie, Bayern nie musiałby sięgać głęboko do kieszeni. Wprawdzie Fuellkrug niedawno przedłużył kontrakt z Werderem do 2025 r., ale klub z Bremy potrzebuje pieniędzy. Według informacji sportbuzzer.de kwota poniżej 10 mln euro "jest realistyczna". W takiej sytuacji Werder zgodzi się na odejście napastnika.
Niemieccy dziennikarze przypominają, że latem przyszłego roku pierwszym wyborem dla Bayernu ma być Harry Kane z Tottenhamu. Jeśli jednak nie uda się porozumieć z kapitanem reprezentacji Anglii, wówczas mistrzowie Niemiec mogą rozpocząć rozmowy ws. pozyskania Fuellkruga.
Czytaj także: Fala komentarzy po niedzielnym hicie. "Niemcy mogą się w sumie teraz cieszyć"
Czytaj także: Bohater Niemców ma niecodzienny przydomek. Spójrz dlaczego