Mecz Australii z Danią oglądaliśmy z większą uwagą. Wszak być może grał jeden z naszych rywali w 1/8 finału mundialu w Katarze, o ile oczywiście wyjdziemy z grupy z 1. miejsca.
Przed ostatnią kolejką w tej grupie pewna awansu była Francja. Australia miała niemal wszystko w swoich rękach, Dania musiała pokonać rywala i liczyć na to, że Tunezja wyżej nie zwycięży Francji.
Europejski zespół dobrze wszedł w mecz, zdominował rywala, którego remis satysfakcjonował. Dania atakowała, ale długo nie potrafiła poważniej zagrozić Australii. W 18. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niecelnie główkował Andreas Christensen. Cztery minuty później w odpowiedzi na bramkę Danii strzelał Riley McGree. Kasper Schmeichel, dość nerwowy w rozegraniu, błędu nie popełnił.
ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego
Po dwóch kwadransach drużyna Kaspera Hjulmanda wyprowadziła szybką kontrę, pod bramką Mathew Ryana powstało zamieszanie, ale ostatecznie Australia cało wyszła z opresji.
Po zmianie stron Dania wciąż biła głową mur. Australia zamurowała bramkę, a drużyna z Europy nie była w stanie znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy przeciwnika.
Zespół Arnolda miał plan na mecz. Nim było czekanie na kontry. W kilka minut w grupie D zmieniło się sporo. Najpierw gola w meczu z Francją zdobyła Tunezja i wskoczyła na 2. miejsce. Błyskawicznie odpowiedziała Australia. A konkretnie w 60. minucie Mathew Leckie. Pomocnik przebiegł pół boiska, w polu karnym stało obok niego dwóch Duńczyków, ale zdołał oddać strzał. Kasper Schmeichel nie był w stanie sięgnąć piłki, która przy słupku wpadła do bramki.
Zespół Hjulmanda był w szoku. Dania do awansu potrzebowała co najmniej dwóch goli. Przy tak defensywnie ustawionej Australii i dość przeciętnej formie zespołu z Europy, wiele wskazywało na to, że się nie uda. Duńczycy przez moment nadzieje mieli w 70. minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny. Jednak szybko zmienił decyzję odgwizdując spalonego.
W kolejnych minutach Duńczycy niewiele potrafili zdziałać. Przerastał ich fakt, że muszą zdobyć trzy gole. Australia skutecznie rozbijała dość chaotyczne próby rywala i po nerwowej końcówce dowiozła prowadzenie.
Dania wraca do domu, Australia gra dalej. Rywalem tej reprezentacji będzie najlepszy zespół z "polskiej" grupy.
Australia - Dania 1:0 (0:0)
1:0 - Mathew Leckie 60'
Składy:
Australia: Mathew Ryan - Milos Degenek, Harry Souttar, Kye Rowles, Aziz Behich - Mathew Leckie (89' Ajdin Hrustic), Jackson Irvine, Aaron Mooy, Craig Goodwin (46' Keanu Baccus) - Riley McGree (74' Bailey Wright), Mitchell Duke (82' Jamie Maclaren).
Dania: Kasper Schmeichel - Rasmus Kristensen (46' Alexander Bah), Joachim Andersen, Andreas Christensen, Joakim Maehle (70' Andreas Cornelius) - Mathias Jensen (59' Kasper Dolberg), Pierre-E. Hojbjerg - Andreas Olsen (69' Robert Skov), Christian Eriksen, Jesper Lindstroem - Martin Braithwaite (59' Mikkel Damsgaard).
Żółte kartki: Behich, Degenek (Australia) oraz Skov (Dania).
Sędzia: Mustapha Ghorbal (Algieria).
[multitable table=1555 timetable=14739]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Bilans Polski z Argentyną na MŚ. Zwycięstwo oznaczało medal
Czesław Michniewicz: nie chcemy tylko bronić się na własnej połowie