W środę reprezentacja Polski rozegra swój najważniejszy mecz od lat. Biało-Czerwoni są liderami grupy C i na tę chwile mają zapewniony awans do 1/8 finału mistrzostw świata 2022. Szansa jest ogromna, ponieważ większość wariantów sprzyja Polakom. Wszystko będzie zależeć jednak od wyniku meczu z Argentyną.
W programie "Studio Katar" (TVP Sport) Dariusz Szpakowski podkreślił, że Biało-Czerwoni nie mogą skupiać się na realizacji planu minimum i walce o ewentualnym remis w środowym starciu. - Trzeba grać swoje, na tyle, na ile oni nam pozwolą. Ich obrona to nie jest monolit. Argentyńczycy piszą też, że Polacy mają przewagę wzrostu - mówił legendarny komentator.
- Trzeba wyjść z wiarą i nadzieją. I tak nasi osiągnęli już szalenie dużo. Nie ma sensu non stop się bronić. Jeśli będziemy tak robić, to jest po nas - podkreślił Szpakowski.
Media przewidują, że Polacy zmienią ustawienie taktyczne względem spotkania z Arabią Saudyjską (2:1) i wrócą do gry z jednym napastnikiem - Robertem Lewandowskim. Ewentualne zagęszczenie środka pola miałoby ograniczyć Argentyńczykom swobodę na boisku i utrudnić im rozgrywanie akcji. Ekspert TVP uważa jednak, że nawet to nie będzie w stanie zatrzymać największego gwiazdora rywali, Lionela Messiego.
- Widzieliśmy, co zrobił w meczu z Meksykiem. Zostawili go na chwilę i w zasadzie strzelił gola z niczego. Brak awansu z grupy i spakowanie się dziś do domu, byłyby dla niego wstydem i hańbą. Motywacja Roberta Lewandowskiego będzie zwiększona 10-krotnie. On ma Messiemu i Argentynie coś do udowodnienia - stwierdził Szpakowski.
Mecz 3. kolejki mistrzostw świata Polska - Argentyna w środę o godz. 20 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: To on może sprawić Polakom najwięcej problemów. I nie jest to Leo Messi