"Powiedział niewygodną prawdę". Były kadrowicz zgadza się ze Szczęsnym

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Wojciech Szczęsny i Radosław Kałużny (w kółku)
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Wojciech Szczęsny i Radosław Kałużny (w kółku)

Polacy są o krok od 1/8 mistrzostw świata 2022 w Katarze. W grze Biało-Czerwonych jest jednak pewien mankament. - Zgadzam się z tym, co powiedział Wojtek Szczęsny - przyznał były reprezentant Radosław Kałużny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Mocna dyskusja toczy się wśród ekspertów na temat stylu, jaki prezentuje reprezentacja Polski pod wodzą Czesława Michniewicza na mundialu 2022. Fakty jednak są takie, że po dwóch meczach mamy cztery punkty i zero straconych goli.

Co więcej, to daje nam na chwilę obecną pierwsze miejsce w grupie, ale - niestety - nie gwarantuje awansu do 1/8 turnieju.

Szkoda meczu z Meksykiem, gdzie nie udało się wykorzystać szansy na wygraną, a spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

- Mecz z Meksykiem mógł się nie podobać. Jednak rozgrzeszeniem jest punkt i to, że zespół Czesława Michniewicza za wszelką cenę chciał uniknąć koszmarnych falstartów z przeszłości, choćby za cenę atrakcyjności - przyznał Radosław Kałużny w "Przeglądzie Sportowym".

Były reprezentant Polski zwrócił uwagę na pewien szczegół w naszej grze, o którym wspominał już wcześniej bramkarz Wojciech Szczęsny. - Zgadzam się z tym, co powiedział, a co wywołało u niektórych oburzenie - rozpoczął Kałużny.

ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego

- Nie potrafimy grać od tyłu, budować akcji od wyprowadzenia piłki przez bramkarza - kontynuował. - Może nie potrafił, nie miał nas kto nauczyć. Po prostu nie umiemy. Wojtek powiedział niewygodną prawdę - dodał.

To jednak nie przeszkodziło w tym, że w środę Polacy staną przed szansą wywalczenia awansu do najlepszej szesnastki katarskiego mundialu. I co więcej - to nie Biało-Czerwoni muszą wygrać, presja ciąży na faworyzowanej Argentynie.

Dla naszej kadry to pewnego rodzaju nowość, bo w ostatnim czasie trzecie mecze podczas MŚ były z gatunku "o honor".

- Po drugim meczu poprzednich mundiali z naszym udziałem szambo wybijało niczym fontanna, bo z hukiem wylatywaliśmy z turnieju. Teraz widzę spokój, który zbudowała wygrana z Arabią Saudyjską - przyznał Kałużny.

Wielki mecz na mistrzostwach świata Polska - Argentyna w środę 30 listopada o godz. 20:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Zobacz także:
Będą zmiany w ataku. Robert Lewandowski będzie musiał to przeboleć
Były selekcjoner wie, jak zatrzymać Messiego. Wielki mecz przed Polską

Komentarze (0)