[tag=27694]
Reprezentacja Francji[/tag] do przerwy remisowała w swoim ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Rywalem obrońców tytułu są Tunezyjczycy, którzy walczą dzielnie o awans.
W pierwszym składzie Les Bleus Didier Deschamps zdecydował się wystawić innego bramkarza niż w poprzednich dwóch spotkaniach. Między słupkami stanął Steve Mandanda. Były golkiper Olympique Marsylia dzięki temu występowi pobił rekord swojej kadry.
37-letni golkiper stał się bowiem najstarszym piłkarzem w historii reprezentacji Francji, który wystąpił w jej meczu. Dokładnie doświadczony bramkarz obecnie ma na karku 37 lat i 247 dni. Wyprzedził w tej klasyfikacji Bernarda Lamę, który miał 99 dni mniej w momencie ostatniego występu.
Swój debiut w "Trójkolorowych" barwach zanotował jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku. 27 maja 2008 roku golkiper wszedł na murawę w towarzyskim starciu przeciwko Ekwadorowi. Łącznie udało mu się uzbierać 34 występy, a w kolekcji ma mistrzostwo świata z 2018 roku.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego