To były jedne z najdłuższych minut w historii polskiej piłki. Gdy w 52. minucie Meksyk objął prowadzenie 2:0 z Saudyjczykami, a chwilę później Biało-Czerwoni dostali drugą bramkę od Argentyny, zrobiło się bardzo nerwowo.
Więcej o meczu Arabia Saudyjska - Meksyk -->> Rywale gonili Polskę, ile tchu. Ale nie dogonili
W tym momencie Polska i Meksyk mieli tyle samo punktów i taki sam bilans goli. O lepszym miejscu, a co za tym idzie awansie do 1/8 mundialu 2022 decydowały... żółte kartki!
ZOBACZ WIDEO: "Skandaliczny karny". Brutalna ocena sędziowskich decyzji na mundialu
Ostatnie pół godziny ciągnęło się w nieskończoność. W meczu Biało-Czerwonych wynik nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka, ale w równolegle rozgrywanym spotkaniu nadal "się działo".
I tam, już w doliczonym czasie gry, padł gol! Na szczęście nie dla Meksyku, a dla Arabii Saudyjskiej. W 95. minucie kapitalną dwójkową akcję wykończył Salem Al-Dawsari po asyście Hattana Bahebriego.
Saudyjczykom ten gol nie dawał zupełnie niczego, ale odbierał ostatnie nadzieje Meksykowi i sprawił, że na Stadium 974 w Dosze zapanował szał radości wśród Biało-Czerwonych.
Wtedy bowiem już nic nie mogło im odebrać awansu do kolejnej fazy katarskiego turnieju.
Kolejnym rywalem Polaków będą... mistrzowie świata, czyli reprezentacja Francji. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę 4 grudnia, początek o godzinie 16:00. Tutaj nie ma już na kogo liczyć - od 1/8 przegrany wraca do domu.
Zobacz także:
Reprezentant Polski zmiażdżony. "Złożył rezygnację z kadry"
Show Michniewicza na konferencji. "Nie damy sobie odebrać radości"