"Choć przez chwilę nie bądźmy Polakami". Boruc skomentował mecz kadry
Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mundialu w Katarze. Po środowym spotkaniu z Argentyną trwa debata na temat stylu gry Biało-Czerwonych. Artur Boruc uważa, że naród powinien jednak cieszyć się z sukcesu zespołu Czesława Michniewicza.
W spotkaniu o wszystko potrzebowaliśmy chociaż remisu, aby zapewnić sobie awans na własną rękę. Argentyna zaprezentowała jednak futbol z prawdziwego zdarzenia i zwyciężyła 2:0 po bramkach Alexisa Mac Allistera oraz Juliana Alvareza.
Mimo wszystko wynik meczu Arabii Saudyjskiej z Meksykiem (1:2) ułożył się w taki sposób, że Biało-Czerwoni zagrają w 1/8 finału turnieju. Artur Boruc postanowił przekazać kilka słów po środowym meczu.
- Choć przez chwilę nie bądźmy Polakami i cieszmy się z tych sukcesów. Brawo Wojtek Szczęsny, brawo Polska. Pozdrawiam, dobrego dnia - powiedział były golkiper w krótkim filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych.
Boruc zwrócił się do kibiców, którzy narzekają na styl w jakim zespół Czesława Michniewicza awansował. Jak widać 42-latek ma dobry nastrój przed meczem 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Ale nie będzie łatwo, ponieważ Biało-Czerwoni zagrają z Francuzami. Spotkanie to odbędzie się w nadchodzącą niedzielę o godzinie 16:00.
Zobacz też:
Media: decyzja ws. Michniewicza już zapadła. Wiadomo, co z jego kontraktem
Piotr Zieliński o postawie Leo Messiego. Nazwał go jednym słowem
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
medusa Zgłoś komentarz
turnieju np. dzięki Arabii która strzeliła gola, obronie Szczęsnego jedenastki, życzliwości Argentyny, która przez ostatnie pół godziny meczu robiła wszystko żeby nie strzelić nam kilku następnych goli ( być może przez sympatię) co wysłałoby drużynę do domowych pieleszy - nie wiem czy Pan oglądał chociaż jeden mecz dotychczasowych występów orłów Pana Michniewicza na tych mistrzostwach - wątpię - bo inaczej nie wypisywałby Pan takich dyrdymałów z zadęciem Narodowym gdzie nawet porażki święci się jako sukcesy bez względu na rzeczywistość która skrzeczy i akurat w tej dziedzinie jest boleśnie żenująca ( niech sobie Pan wpisze w internecie statystykę meczu ostatniego - tak się nie wygrywa czegokolwiek, już nie wspominając o pucharze Rimeta - był Pan dobrym, nawet bardzo dobrym bramkarzem - pamiętam - i na tym powinien Pan pozostać bez nadmiernych egzaltacji narodowych - szanuję Pana jako sportowca wysokiej klasy z sukcesów sportowych - ale TYLKO w tej dziedzinie i Pana sukcesów -
Sweet Bobby Zgłoś komentarz
Cieszyć się z porażki...takie polskie