Za nami faza grupowa mundialu w Katarze i poznaliśmy szesnaście najlepszych drużyn na świecie. W tym gronie znalazła się reprezentacja Polski, której udało się awansować do fazy pucharowej po raz pierwszy od 1986 roku.
W narodzie jednak nie widać wielkiej euforii. Czesław Michniewicz doszedł do wniosku, że jeżeli Biało-Czerwoni chcą wyjść z grupy, to muszą skupiać się przede wszystkim na tym, aby nie tracić bramek. To się udało, bo z Meksykiem (0:0) i Arabią Saudyjską (2:0) zachowaliśmy czyste konto, a porażka z Argentyną (0:2) ostatecznie nie wyrzuciła nas z turnieju.
Problem w tym, że to się odbiło na naszej grze ofensywnej. Wymowna jest statystyka liczby celnych strzałów w całym turnieju. Polska postraszyła bramkarza rywali zaledwie cztery razy.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"
W Katarze nie było drugiej takiej drużyny, co pokazuje statystyk Wojciech Frączek. Można zacytować klasyka, czyli powiedzenie: odwróć tabelę, Polska na czele.
Niewiele więcej celnych strzałów oddała Kostaryka, Katar i Kanada, bo te zespoły sześć razy uderzyły na bramkę, ale dla nich turniej się skończył. Spośród uczestników 1/8 finału niewiele lepiej od Polaków wypada Australia, która siedem razy trafiła w bramkę.
Paradoks jednak jest taki, że w fazie grupowej najwięcej celnych strzałów oddali Niemcy (24), a dla nich mistrzostwa świata już się skończyły. Nasz najbliższych rywal, czyli Francja, ma ich na koncie 16.
Polska zagra z Francją w 1/8 finału MŚ 2022 w niedzielę 4 grudnia o godzinie 16:00. Transmisja na żywo w TVP 1 i Pilot WP.
Oto klasyfikacja według strzałów w światło bramki po fazie grupowej Mundialu w Katarze: pic.twitter.com/7drByruAlK
— Wojciech Frączek (@WojtekFraczek1) December 2, 2022
Liczby nie przemawiają za Polską. Pod tym względem jesteśmy najgorsi >>
FIFA ogłosiła decyzję. Znamy sędziego meczu Francja - Polska >>