Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mundialu w Katarze, ale na razie zaprezentowała tak przeciętny futbol, że mało kto się nas boi. Na pewno strachu nie czują Francuzi, którzy bronią tytułu sprzed czterech lat i są zdecydowanym faworytem tego spotkania.
We Francji jest jednak strach przed starciem z kadrą Czesława Michniewicza. Nie chodzi jednak o kwestie sportowe. Dziennikarze zwracają uwagę na to, że mają problemy z wymową i pisownią nazwisk niektórych naszych reprezentantów, o czym pisze portal 20minutes.fr.
Podobno Francuzi mocno trzymają kciuki za to, aby w pierwszym składzie znalazł się Matty Cash. Wszystko przez to, że w jego miejsce mógłby przykładowo wskoczyć Artur Jędrzejczyk, a jego nazwisko to dla francuskich dziennikarzy i komentatorów ogromne wyzwanie.
Francuzi już przygotowują się do niedzielnego starcia. Ci, którzy piszą, kopiują sobie nazwiska naszych graczy na przykład ze strony FIFA. Z kolei komentatorzy mają notatki z transkrypcją fonetyczną.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"
Bartosz Bereszyński, Wojciech Szczęsny, Czesław Michniewicz, Artur Jędrzejczyk, Jakub Kiwior - te nazwiska są największym wyzwaniem dla dziennikarzy z Francji.
- Już relacjonowałem mecz Polski z Arabią Saudyjską. Nieważne, jak bardzo próbuję rozszyfrować jego nazwisko, za każdym razem gubię się w pisowni Szczęsnego, to okropne - mówi Nicolas Camus.
Mecz 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska w niedzielę o godz. 16 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Milik nie ukrywa euforii przed meczem. "To spełnienie marzeń" >>
Czesław Michniewicz odpiera krytykę. "Zasłużyliśmy na nagrodę" >>