Prawda jest taka, że gdy Franck Kessie przychodził do FC Barcelony, można było zakładać, że będzie on zaledwie zmiennikiem w zespole. Przecież kataloński klub dysponuje wieloma dobrymi pomocnikami, a spora część tych zawodników jest bardzo młoda i musi grać, aby się rozwijać.
Rywalizacja z zawodnikami pokroju Sergio Busquetsa, Pedriego, Gaviego, czy Frenkiego de Jonga nie należy do łatwych zadań. Ta czwórka należy do światowego topu na swoich pozycjach i przebicie się do podstawowego składu może się wydawać wręcz niemożliwe.
A Kessie gdy już się pojawiał na boisku, nie prezentował się z dobrej strony. Jego występy pozostawiały wiele do życzenia i nie może dziwić, że Xavi bardzo często sadzał go na ławce. Dodatkowo teraz media spekulują, że Iworyjczyk może opuścić Camp Nou.
ZOBACZ WIDEO: Francuzi zaczęli analizować grę Biało-Czerwonych. Tego nikt się nie spodziewał
Już jakiś czas temu pojawiały się doniesienia dotyczącego jego potencjalnego transferu do Aston Villi. Teraz na wokandzie znalazł się kolejny klub z Premier League, który obserwuje jego sytuację. Z informacji podawanych przez Fabrizio Romano wynika, że zainteresowanie jego usługami wyraża Tottenham Hotspur.
A dodatkowo kilka dni temu włoskie media informowały, że sprowadzenie reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej rozważa Inter Mediolan. Zatem chętnych nie brakuje i niewykluczone, że Barcelona zimą postanowi spieniężyć pomocnika. Klub ma za niego oczekiwać kwoty w okolicach 10 milionów euro.