Olivier Giroud strzelił już 52 goli w karierze reprezentacyjnej. Na liście najskuteczniejszych piłkarzy w historii francuskiej kadry nie ma już lepszego od niego zawodnika. W niedzielę Giroud wyprzedził dotychczasowego współrekordzistę Thierry'ego Henry'ego.
Napastnik zrealizował jeden z celów, z którym przystąpił do katarskiego mundialu. Do wyprzedzenia Henry'ego potrzebował przez turniejem trzech goli. Dwa strzelił w pierwszym, wygranym 4:1 meczu z Australią.
W niedzielę gracz Milanu uciekł Jakubowi Kiwiorowi, uniknął spalonego i po podaniu Kyliana Mbappe z drugiej linii pokonał sprytnym strzałem Wojciecha Szczęsnego. W ten sposób otworzył wynik meczu z Polską.
- Mam ten cel w głowie, żeby pobić Thierry'ego, ale głównym celem jest to, aby drużyna zaszła jak najdalej w mundialu, a jeśli dostanę szansę, aby zbliżyć się do Henry'ego, to z niej skorzystam - mówił na konferencji prasowej przez turniejem Giroud.
Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu
ZOBACZ WIDEO: Nadchodzi złote pokolenie reprezentacji Polski? "Liczę, że będzie mieć lepsze pojęcie o piłce"