Robert Lewandowski miał być niekwestionowanym liderem reprezentacji. To o nim mówiło się najwięcej w polskich i w zagranicznych mediach przed mundialem 2022. Strzelił ostatecznie dwa gole w meczach z Arabią Saudyjską i z Francją, ale nie brakowało również momentów, w których zawodził.
- W tym turnieju Robert grał przyzwoicie. Na tyle, na ile mógł. W meczu z Francją zagrał jednak słabo i mógł zrobić wiele więcej - ocenia Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport w studiu po meczu.
- Widać, że po niestrzelonym rzucie karnym w Barcelonie jest nieswój. Pokazuje to ten pierwszy niewykorzystany karny w meczu z Francją - dodaje Szkolnikowski.
Dyrektor TVP Sport nawiązał do sytuacji z doliczonego czasu. W nim Lewandowski strzelił honorowego gola na 1:3 z rzutu karnego, ale dopiero po powtórzeniu jedenastki. Za pierwszym razem Lewandowski nie pokonał Hugo Llorisa, ale doświadczony bramkarz Francji za wcześnie stracił kontakt z linią.
Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu
ZOBACZ WIDEO: Nadchodzi złote pokolenie reprezentacji Polski? "Liczę, że będzie mieć lepsze pojęcie o piłce"