Reprezentacja Polski w niedzielę zakończyła swój udział na mundialu w Katarze. W 1/8 finału turnieju Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1:3, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie.
Podopieczni Czesława Michniewicza zagrali odważniej w ofensywie, stwarzając kilka dogodnych sytuacji pod bramką rywali. Tego brakowało we wcześniejszych spotkaniach, o co pretensje mieli eksperci i kibice.
Kanał "Łączy Nas Piłka" opublikował kulisy z meczu Polski z Francją (1:3) na mundialu w Katarze. Wiemy, jakich słów na boisku używali francuscy piłkarze. Ujawnił to Grzegorz Krychowiak, który doskonale zna język francuski (tam spędził kilka lat).
- Panowie, oni cały czas w trakcie pierwszej połowy mówili, by wyjść do pressingu. Nie robili tego, więc na pewno to zmienią w drugiej połowie. To otwiera nam sporo miejsca za plecami pomocników. Wykorzystajmy to - apelował pomocnik reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert tłumaczy radość po odpadnięciu z mundialu. "Poprzednie spotkania nas załamały"
Do jeszcze większej determinacji w ofensywnych poczynaniach zachęcali trener Czesław Michniewicz i Robert Lewandowski. Po przerwie Polacy stracili dwie bramki, sami strzelili gola z rzutu karnego. Po meczu ważne słowa przekazał kapitan polskiej kadry.
- Możecie obejrzeć pierwszą połowę i zobaczyć, co jeszcze można by było zrobić. To jest droga, którą powinniśmy podążać, niezależnie od tego, z kim gramy. To pokazało, że nie ma czego się bać - mówił.
Celem minimum reprezentacji Polski przed startem mundialu w Katarze 2022 było wyjście z grupy. To założenie zostało zrealizowane. Po remisie z Meksykiem (0:0), zwycięstwem z Arabią Saudyjską (2:0) oraz porażce z Argentyną (0:2), zagraliśmy w 1/8 turnieju z faworyzowaną Francją (1:3).
Czytaj także:
Prezes PZPN się wściekł. Michniewicz może stracić posadę
Wicemistrzowie świata wciąż w grze. Koniec snu Japończyków. Pierwsze rzuty karne w Katarze!