Jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Katarze kibice reprezentacji Polski mieli powody do obaw po meczu towarzyskim przeciwko Chile (1:0). Gra prezentowana przez zespół Czesława Michniewicza na stadionie Legii Warszawa nie wyglądała najlepiej.
Podobnie było już w trakcie samego turnieju, bo Biało-Czerwoni prezentowali się słabo w spotkaniach grupy C, z której jednak awansowali. Zdobyli w niej cztery punkty dzięki wygranej z Arabią Saudyjską (2:0) i remisie z Meksykiem (0:0).
Reprezentacja Polski odpadła w 1/8 finału mundialu. Pokonała ją broniąca tytułu Francja (1:3) Taki wynik nie przekonuje jednak Stefana Szczepłka, który w swoim felietonie ostro podsumował grę kadry pod wodzą Czesława Michniewicza.
ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"
"Wynik Polaków na mundialu nie odbiega od prognoz. Mieliśmy wyjść z grupy i tak się stało. Odpadnięcie w drugiej fazie też brano pod uwagę. A ponieważ pokonała nas Francja, robi się z tego propagandę sukcesu. Jednak porażka, nawet z mistrzem świata, to słabe alibi" - przyznał dziennikarz "Rzeczpospolitej".
Stefan Szczepłek wrócił do czasów kiedy Czesław Michniewicz prowadził Legię Warszawa, z którą sięgnął po mistrzostwo Polski. "Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś będzie selekcjonerem reprezentacji, bo ten koń jest dla niego za wysoki" - przyznał.
"Tytuł mistrza Polski dla Legii zdobył rozpędem, a kiedy zaczął tam pracować na własny rachunek, doprowadził drużynę do ruiny, grożącej spadkiem. Prezentowana przez niego myśl trenerska ma głębokość kałuży, więc nietrudno ją przewidzieć" - dodał.
Reprezentacja Polski po mistrzostwach Świata w Katarze ma kilka miesięcy przerwy. W marcu wróci do gry, ponieważ wtedy rozpoczną się eliminacje do Euro 2024. Wciąż nie wiadomo czy na stanowisku pozostanie Czesław Michniewicz (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Odważne słowa dziennikarza ws. afery premiowej. "To jest wstyd"
"Wstyd". Tak piłkarze zareagowali na propozycję Morawieckiego