Urodził się w Madrycie, szkolił w Realu, reprezentuje Maroko. To on wyrzucił Hiszpanię z mundialu

PAP/EPA / Na zdjęciu: Achraf Hakimi
PAP/EPA / Na zdjęciu: Achraf Hakimi

Dla Hiszpanii nie chciał grać, bo nie czuł się jak w domu. Pochodzi ze skromnej rodziny i walczy dla rodziców. Achraf Hakimi urodził się w Madrycie, a we wtorek to on wykonał decydujący rzut karny, który wyeliminował Hiszpanię z mistrzostw świata.

Na świat przyszedł 4 listopada 1998 roku w Madrycie, natomiast wybrał grę dla reprezentacji Maroka, skąd pochodzą jego rodzice. Co prawda w przeszłości Achraf Hakimi przez parę dni był na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii, natomiast czuł, że to nie jest jego miejsce. - Dorastałem i żyłem w kulturze arabskiej jako Marokańczyk. Chciałem tu być - podkreślał.

- Moja mama była sprzątaczką, a tata ulicznym sprzedawcą. Pochodzimy ze skromnej rodziny, która musiała walczyć o utrzymanie. Rodzice poświęcili się dla mnie i dziś ja walczę dla nich - mówił Hakimi w 2018 roku.

Od ósmego roku życia szkolił się w Realu Madryt, ale nigdy poważnie nie zaistniał w pierwszej drużynie Królewskich (łącznie siedemnaście spotkań). Sam niejednokrotnie podkreślał, że piłkarzowi z rezerw Realu trudno jest się przebić. Cóż, nie jest to pierwszy i zapewne nie ostatni taki przypadek.

Najpierw Real wypożyczył go na dwa sezony do Borussii Dortmund. Tam spisywał się świetnie. Wrócił do Madrytu, jednak ponownie nie dostawał szans. Za 40 milionów euro wykupił go Inter, ale Królewscy wciąż mogli go odkupić. Nie zdecydowali się na to, co wykorzystało Paris Saint-Germain. I teraz należy do czołówki prawych obrońców na świecie, co potwierdza na trwających mistrzostwach świata w Katarze. Nawet z dzisiejszej perspektywy trudno wytłumaczyć takie postępowanie Realu. Od razu widać było, że Hakimi to dobrze rokujący zawodnik.

A co ciekawe, Hakimi po strzelonym golu wykonał "cieszynkę" pingwina. To prztyczek w nos selekcjonera reprezentacji Hiszpanii Luisa Enrique, który nie zabrał na mundial Sergio Ramosa, a więc jednej z legend tej drużyny.

Hakimi i Ramos grają obecnie razem w PSG, ponadto prywatnie są przyjaciółmi, znają się jeszcze z czasów Realu Madryt. Wspomniana "cieszynka" była właśnie nawiązaniem do Ramosa, który celebruje swoje gole w podobnym stylu.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
"Szaleniec". To o nim marzy Lewandowski?
Nieoczekiwany zwrot w sprawie Ronaldo. Piłkarz ma jasny cel

ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"

Komentarze (0)