Tak o Polsce piszą na świecie. Rosjanie wykorzystali sytuację

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski

O aferze premiowej w Polsce pisze cały świat. Z Polaków szydzą dziennikarze z całej Europy. - Czy to karma? - zastanawiają się w rosyjskim news.sportbox.ru.

[tag=7755]

Reprezentacja Polski[/tag] w słabym stylu awansowała do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze. Tam na naszych piłkarzy czekała kadra Francji. Z mistrzami świata Polska zagrała w o niebo lepszy sposób, ale to nie wystarczyło do ich pokonania.

Mimo całkiem dobrego występu, to nie o piłce nożnej mówi się najwięcej. W poniedziałek Wirtualna Polska opublikowała artykuł informując o wielkich premiach, jakie przyznane zostaną piłkarzom. Po czasie premier Mateusz Morawiecki przyznał, że piłkarze nie dostaną żadnych pieniędzy.

Mimo tego afera premiowa odbiła się bardzo szerokim echem na całym świecie. Te wydarzenia stały się pretekstem do uderzenia w Polskę przez rosyjskich dziennikarzy, którzy oczywiście wykorzystali sytuację.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

- Nie wiadomo na pewno, gdzie ostatecznie trafią przyznane pieniądze, ale regularne afery w polskiej piłce nożnej każą pomyśleć o karmie, która zwraca każdemu to, na co zasłużył - czytamy news.sportbox.ru.

W tym kontekście karma odnosi się do wydarzeń z marca, kiedy to Polska odmówiła gry z reprezentacją Rosji w barażach o mundial w Katarze. Powodem tej decyzji była napaść rosyjskich wojsk na niepodległą Ukrainę. Dzięki temu nasza kadra zagrała jedynie jeden mecz barażowy - ze Szwecją.

"Premia w wysokości 70 mln Szwedzkich Koron wywołała wewnętrzne konflikty w Polsce. Podczas rozmów na temat podziału Robert Lewandowski miał wystąpić przeciwko trenerowi reprezentacji narodowej Czesławowi Michniewiczowi. Teraz prezes federacji Cezary Kulesza jest wściekły, krytyka jest ogromna - a Michniewiczowi grozi przymusowe odejście" - czytamy na szwedzkim fotbollskanalen.se.

Temat premii nie umknął także Anglikom. "Reprezentacja Polski na mistrzostwach świata miała otrzymać od rządu kraju obiecane premie w wysokości do 7,8 miliona funtów. Premie miały ominąć polską federację (PZPN) i prawdopodobnie rozgniewały prezydenta Cezarego Kuleszę. Skandal może doprowadzić do zwolnienia Michniewicza, którego kontrakt nie został przedłużony mimo sukcesu Polski w eliminacjach do 1/8 finału" - czytamy na DailyMail.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem