Awans do 1/8 finału mistrzostw świata nie wystarczył. Przez rozczarowującą grę i napiętą atmosferę wokół reprezentacji Polski, Cezary Kulesza nie skorzystał z klauzuli przedłużenia umowy z Czesławem Michniewiczem. W czwartek ogłoszono, że 52-latek wraz z końcem roku przestanie pełnić obowiązki selekcjonera.
Do eliminacji Euro 2024 reprezentacja Polski będzie więc przygotowywała się pod wodzą nowego trenera. Na ten moment nie wiadomo, kto zastąpi Michniewicza, który przez niespełna rok piastował tę funkcję.
Od samego początku nominacja Michniewicza na selekcjonera wzbudzała ogromne kontrowersje. "I po Michniewiczu. Odchodzi człowiek, który nigdy nie powinien być selekcjonerem. Po tych wszystkich kłamstwach, skłóceniu wszystkich ze wszystkimi, dziwnych kontaktach z politykami, niewyjaśnionych kontaktach z szefem piłkarskiej mafii, zniszczeniu atmosfery wokół kadry. Żegnam" - skomentował dziennikarz Wirtualnej Polski, Szymon Jadczak.
Według Michała Pola, jest zbyt wcześnie na ocenę decyzji prezesa Kuleszy. "Stało się! Czesiek Tango Down. Dzięki za awans na mundial i pierwszy od 36 lat awans z grupy. Grę w grupie ciężko było zaakceptować. Decyzję Kuleszy będzie można w pełni ocenić gdy poznamy nazwisko następcy..." - napisał na Twitterze.
Szkoleniowiec stracił wizerunkowo na tzw. aferze premiowej. "Czesław Michniewicz odejdzie z reprezentacji Polski - to już oficjalne info. Toksyczna atmosfera wokół kadry była nie do zniesienia. Oskarżenia, kłótnie, premie... Starczy. Dobrze, że ten spektakl się skończył. Także dla Michniewicza, dla którego ostatnie dni były niełatwe" - dodał Sebastian Staszewski.
Jak zauważył Rafał Stec, Michniewicz wytrzymał na stanowisku mniej czasu niż jego poprzednicy: "Brzęczek pracował 13 miesięcy, Sousa – 11 miesięcy, Michniewicz – 10 miesięcy. I nie poszło nawet o piłkę, skończyło się zadymą o kasę. Na ostatnich mundialach to były raczej standardy znad Zatoki Gwinejskiej".
Po odpadnięciu z mundialu ważyła się przyszłość trenera. "Niczego innego się po ostatnich wydarzeniach nie można było spodziewać. Czesław Michniewicz kończy pracę z kadrą" - skwitował Sebastian Chabiniak.
"Inaczej już być nie mogło. Gratulacje i szacunek dla trenera za osiągniecie sportowe, bo zapisze się w historii polskiej piłki, ale kwestie komunikacji są do poprawy, bo z tym wyszło gorzej. Ewentualnie styl gry, ale to kwestia dyskusyjna. Czy teraz nastąpi etap wyżalenia się?" - pytał Damian Czyżak.
Zdaniem Dawida Celta, Michniewicz popełnił błędy w komunikacji z przedstawicielami mediów: "Mam takie wrażenie, że nasi ostatni Selekcjonerzy (może poza Sousą) stracili pracę nie przez brak wyników tylko przez złą komunikację".
W ostatnich dniach Michniewicz przekonywał, że nie ma mowy o konflikcie w szatni polskiej reprezentacji. "Czesław Michniewicz ma świetne relacje z piłkarzami. Z Lewandowskim sztama. Kuba Kwiatkowski? Jaki konflikt, my se bratki. Prezes Kulesza? Zawsze na misia, codziennie rozmawiamy, uśmiech od ucha do ucha. 2 dni przed świętami pod choinkę podziękowania. Taka to lukrowa narracja CM" - przypomniał Mateusz Ligęza.
Kierownictwo PZPN rozgląda się na rynku trenerskim. "Odsiewając wszystkich egzotycznych prawdziwków, którzy zgłaszają swoją kandydaturę przy każdej możliwej okazji wysoko stoją akcję Petkovicia i Bjelicy. Ciekawy byłby Martinez jako dyrektor techniczny wszystkich reprezentacji. Bento raczej nie. Casting rozpoczęty, zabawa na całego" - stwierdził Marek Szkolnikowski.
Czytaj także:
Koniec dywagacji! PZPN podjął decyzję ws. Czesława Michniewicza
Krótka, ale nie najkrótsza przygoda Czesława Michniewicza
ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów FIFA zachwycony Marciniakiem. Jego słowa Polak zapamięta na zawsze