Latem Przemysławowi Wiśniewskiemu skończył się kontrakt z Górnikiem Zabrze i piłkarz wyjechał do Venezia FC.
W barwach tego klubu "Wiśnia" gra wszystko od deski do deski. W tym momencie to 18 spotkań w Serie B i jeden występ w Pucharze Włoch (w poniedziałkowym meczu z Parmą Polak nie wystąpi za kartki).
Dobre występy polskiego środkowego obrońcy sprawiły, że zwróciły na niego uwagę kluby mocniejsze niż Venezia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
Informuje o tym portal calciomercato.it, a źródła WP SportoweFakty też przekonują, że ruch wokół Polaka jest spory.
Z wieści, które do nas docierają wynika, że Wiśniewskim interesują się kluby z Serie A, Francji i Bundesligi. Transfer jest możliwy jeszcze tej zimy, choć... słowo "możliwy" pasuje tu najbardziej, bo nie wiadomo jeszcze jak do tematu podejdzie Venezia.
Z jednej strony Włosi mogliby zarobić (mówi się o wypożyczeniu z obligatoryjnym wykupem, zdaniem włoskich źródeł za 4-5 milionów euro), ale z drugiej w klubie wciąż nie porzucono nadziei na... walkę o baraże, dające awans do Serie A. W tym momencie, patrząc na tabelę, może to dziwnie zabrzmieć, bo zespół Wiśniewskiego jest na szesnastej pozycji, ale strata do ósmej Ternany to "tylko" dziewięć punktów.
Być może nadzieje związane są ze zwyżką formy po tym jak klub zmienił trenera i zatrudnił w listopadzie Paolo Vanolego (od tego momentu 10 punktów w 6 meczach). Na pewno do marszu w górę Wiśniewski by się przydał, ale z drugiej strony, jak słyszymy, sprawa jest otwarta, nawet jeszcze w kontekście stycznia. Polski obrońca ma umowę do lata 2025 roku.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Z nim chciałby zagrać Lewandowski
Ronaldo ciężarem dla każdej drużyny?