Adam Buksa latem w końcu wrócił do Europy. Polak zamienił amerykańskie New England Revolution na francuską rewelację - RC Lens. Klub z Ligue 1 zapłacił za nowego napastnika drugą najwyższą sumę odstępnego w swojej historii.
Były snajper Pogoni Szczecin kosztował Lens 6 milionów euro. Początek Buksy w nowym klubie nie jest jednak udany. Piłkarz start sezonu właściwie prawie w komplecie stracił przez kontuzje. Łącznie zagrał zaledwie cztery mecze.
Na mistrzostwach świata do Kataru nie pojechał w związku z kontuzją stawu skokowego. Czesław Michniewicz nie mógł nawet brać pod uwagę 26-letniego piłkarza przy powołaniach dla reprezentantów Polski.
- Minęły cztery tygodnie od operacji i nadal jestem całkowicie wyłączony z treningów. Wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale jeszcze dużo czasu zajmie mi powrót do ćwiczeń na boisku i optymalnej formy. Obiektywnie patrząc, celujemy w przełom marca i kwietnia - powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Pogoni Szczecin.
- Od połowy roku to nie jest najlepszy czas w mojej karierze. To dla mnie najcięższa próba do tej pory, ale jestem przekonany, że przyszły rok znowu da mi wiele radości - dodał reprezentant Polski.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)